i koordynatora ds. służb - ustalił "Wprost". - Żadne zawiadomienie ws. więzień CIA nie trafiło na moje biurko - zaprzecza dziś Zbigniew Ziobro. - Mają państwo nieprawdziwe informacje - dodaje. Całą sprawę i zawiadomienie od sejmowej komisji pamięta jednak Zbigniew Wassermann. - Zrobiłem wszystko to, co zrobić należało i czego prawo ode mnie wymagało - zapewnia "Wprost" Wassermann. Były koordynator służb nie chce zdradzać szczegółów ze względu na tajemnicę państwową. Według premiera Donalda Tuska, obaj politycy PiS zignorowali dokument sejmowej komisji. W styczniu 2008 r. złożył w związku z tym doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o niedopełnieniu obowiązków służbowych przez Ziobrę i Wassermanna. - Potwierdzam, że prowadzone jest postępowanie w sprawie tajnych więzień CIA - powiedział prokurator Maciej Kujawski z Biura Prasowego Prokuratury Krajowej. - Na obecnym etapie nie mogę jednak udzielić żadnych dodatkowych informacji, nawet kto składał to zawiadomienie - wyjaśnia. Według informacji "Wprost" zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa m. in. przez Kwaśniewskiego podpisał Roman Giertych, który w styczniu 2006 r. pełnił funkcję przewodniczącego sejmowej komisji. Latem 2007 r. podczas przesłuchania w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w sprawie śledztwa dotyczącego tzw. afery gruntowej (zatrzymanie przez CBA dwóch współpracowników ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, którzy obiecywali odrolnienie ziemi w zamian za łapówki) Giertych zeznał, że był "istotny związek" między aferą w ministerstwie rolnictwa, a tajnymi więzieniami CIA na Mazurach. Protokół przesłuchania Giertycha opatrzono klauzulą tajności. - Nie będę komentował tych spraw - mówi dziś były wicepremier.