- Brałem udział w spotkaniu, podczas którego zastanawiano się, jak doprowadzić do wystawienia Zbigniewa Ziobro jako kandydata PiS w wyborach prezydenckich - mówi Poncyljusz "Newsweekowi". - W spotkaniu brał udział sam Ziobro, a także m.in. Jacek Kurski i Adam Hofman. Dominowało przekonanie, że Jarosław jest po katastrofie smoleńskiej w złym stanie psychicznym i kandydatem powinien zostać właśnie Zbyszek. Uczestnicy spotkania zastanawiali się, jak do tego doprowadzić. Związany z Ziobrą Jacek Kurski przyznaje w rozmowie z "Newsweekiem", że wystawienie Ziobry było rozważane, ale tylko wtedy, gdyby Jarosław Kaczyński miał nie kandydować. Dziś Ziobro jest najpoważniejszym kandydatem do przejęcia przywództwa w PiS po Jarosławie Kaczyńskim. Wielu byłych i obecnych polityków PiS wyraża przekonanie, że Kaczyński w najbliższym czasie albo będzie musiał wyrzucić Ziobrę z partii, albo oddać mu władzę. Młodemu politykowi sprzyja też wzrost uzależnienia PiS od Radia Maryja. A podczas posiedzenia klubu PiS w ubiegłym tygodniu właśnie posłowie związani z Radiem Maryja krytykowali Jarosława Kaczyńskiego za brak demokracji w partii. Zbigniew Ziobro cieszy się dużym poparciem dyrektora Radia Maryja ojca Tadeusza Rydzyka.