Zbigniew Ziobro chce uchylenia wyroku w części dotyczącej wymiaru kary i ponownego rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny. "Nie dawali własnemu dziecku jeść, pić, nie leczyli go. Znęcali się nad bezbronną dziewczynką ze szczególnym okrucieństwem. Nie pomogli, gdy umierała... Sąd skazał jej rodziców na 15 lat (!), a po apelacji prokuratora na 25. Skierowałem do SN kasację i domagam się dożywocia" - napisał Ziobro na Twitterze. Jak dowiedziała się PAP w Prokuraturze Krajowej, Ziobro argumentował w kasacji, że "kara eliminacyjna dożywotniego pozbawienia wolności pozwoli prawidłowo kształtować świadomość prawną społeczeństwa". Jego zdaniem traktowanie młodego wieku sprawców (23 i 29 lat) jako okoliczności łagodzącej było błędem sądu. "Trudno uznać ich tłumaczenie, że opieka nad dzieckiem ich przerosła, skoro intencjonalnie zaniechali udzielenia mu jakiejkolwiek pomocy, a przy tym nie zwrócili się do stosownych instytucji" - argumentował Ziobro w skardze kasacyjnej. Wstrząsające zaniedbania ze strony rodziców Elizy Eliza zmarła w październiku 2017 roku, w mieszkaniu w Bielsku-Białej. Miała poważne schorzenia układu nerwowego oraz porażenie czterokończynowe. Nie chodziła, nie siadała, nie mogła samodzielnie jeść, trzeba ją było karmić pozaustrojowo. W chwili śmierci dziewczynka była odwodniona, miała zanik tkanki podskórnej i mięśniowej. Dziecko w ogóle nie opuszczało mieszkania, nie podawano mu też leków. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu było nieleczone zapalenie płuc. Według prokuratury Eliza umierała przez kilka miesięcy. Dziewczynka leżała w kojcu, do którego prowadziła wąska ścieżka wydeptana w zalegających w mieszkaniu śmieciach.