Prokuratura Okręgowa w Sieradzu sprawdza, czy prokuratora Miłoszewskiego nakłaniano, by złożył doniesienie na Ziobrę. W 2006 r. Miłoszewski - na polecenie Ziobry - zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z aktami śledztwa paliwowego. podkreślał na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że jego wniosek do prokuratury związany jest z publikacją "Rzeczpospolitej", która napisała tego dnia, że Miłoszewski powtórzył w prokuraturze, że naciskano na niego, by "doniósł na Zbigniewa Ziobrę". Według Ziobry, chodziło o to, by go "fałszywie oskarżyć". - Chcę występować w charakterze osoby pokrzywdzonej działaniami, które miały na celu fałszywe oskarżenie mnie poprzez działania bezprawne - mówił Ziobro. Dodał, że ma "wszelkie podstawy", aby uzyskać w postępowaniu wobec Miłoszewskiego status pokrzywdzonego. Zaznaczył, że zamierza korzystać z praw, które będą mu przysługiwały jako pokrzywdzonemu, w tym m.in. brać udział w przesłuchaniach. Ziobro ocenił, że wobec Miłoszewskiego odbywa się "pokazowy proces", który ma go zastraszyć. - To pretekst, aby niszczyć ludzi odważnych w prokuraturze. Na to nie można się godzić - dodał. W 2006 r. Miłoszewski - na polecenie Ziobry, wówczas ministra sprawiedliwości - zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z aktami śledztwa paliwowego. Prokuratura w Płocku chce za to postawić Ziobrze zarzut przekroczenia uprawnień. Według PiS niektóre medialne wypowiedzi Miłoszewskiego świadczą, że wywierano na niego naciski, by w związku ze sprawą udostępnienia akt śledztwa paliwowego J. Kaczyńskiemu złożył doniesienie na Ziobrę. PiS skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa nakłaniania Miłoszewskiego do fałszywych zeznań w celu oskarżenia Ziobry. Doniesienie to rozpatruje sieradzka prokuratura. Pod koniec lipca sąd dyscyplinarny I instancji uchylił Miłoszewskiemu immunitet prokuratorski.