Według ministerstwa, "inicjatywa ta ma na celu oczyszczenie środowiska sędziowskiego z zachowań niegodnych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości". Doniesienia Onetu Portal Onet.pl od początku tygodnia opisywał zorganizowany proceder hejtowania, dyskredytowania i szkalowania niektórych sędziów w mediach społecznościowych. Według doniesień portalu w akcje hejtowania zaangażowania mieli być m.in. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, członkowie KRS: Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, sędzia SN Konrad Wytrykowski i sędzia delegowany do resortu sprawiedliwości Jakub Iwaniec. "Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zwrócił się do Krajowej Rady Sądownictwa z apelem o przygotowanie kodeksu etyki, który będzie regulował zachowanie sędziów w internetowych mediach społecznościowych. Inicjatywa ma na celu oczyszczenie środowiska sędziowskiego z zachowań niegodnych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości" - wskazał w komunikacie przekazanym PAP resort sprawiedliwości. "Zasada szczególnej powściągliwości" Zdaniem ministra, w kodeksie powinny znaleźć się regulacje, które będą przeciwdziałać łamaniu przez sędziów zasady apartyjności i apolityczności. Jak zaznaczył Ziobro, "zasady etyczne nie mogą zezwalać na anonimowe angażowanie się sędziów w mediach społecznościowych i komentowanie wyroków, w tym własnych". "Obywatele oczekują też, by sędziowie nie posługiwali się nienawistnym językiem, nie używali wulgaryzmów, nie publikowali obscenicznych zdjęć i nie przekraczali granic dobrego smaku" - wskazał resort. Ziobro podkreślił przy tym, że sprawowane godności sędziego to wielki przywilej, ale też ograniczenia. "Jednym z nich powinna stać się zasada szczególnej powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych" - dodał minister. Jak zaznaczono w komunikacie resortu propozycja ministra związana jest z koniecznością uporządkowania sytuacji w środowisku sędziowskim. "Zarówno związanej z tym, że niektórzy sędziowie, pracujący dotąd w Ministerstwie Sprawiedliwości, pomylili role do jakich zostali powołani, jak też z licznymi przypadkami wypowiedzi o charakterze manifestów politycznych" - wskazało ministerstwo.