Ziętek mówił, że liczył przede wszystkim na głosy ludzi młodych. - Ci ludzie powinni chcieć zmian, bo jeżeli ich nie będzie, to w dalszym ciągu będą musieli emigrować - powiedział Ziętek. Jak dodał, młodzi ludzie interesują się sprawami polityki, o czym mógł się osobiście przekonać podczas spotkań z wyborcami. - Te elementy programowe, o których mówiłem, czyli system emerytalny, rozwiązania dotyczące funkcjonowania służby zdrowia, miejsce pracy i warunki zatrudnienia, były dla tych ludzi najważniejsze. To wszystko pokazuje, że przyjdzie zmiana pokoleniowa, która doprowadzi również do zmian politycznych - podkreślił Ziętek. Oceniając samą kampanię wyborczą, powiedział, że nie była ona szczytem jego marzeń. - Poza mną kwestiami programowymi zajmowało się niewielu kandydatów, a co najbardziej przykre, ci główni przede wszystkim koncentrowali się na powtarzaniu komunałów, z którymi trudno się nie zgodzić - ocenił kandydat. Przewodniczący Sierpnia '80 i Polskiej Partii Pracy, pytany o to, kogo poprze w drugiej turze wyborów prezydenckich, powiedział, że będzie w niej głosował zgodnie ze swoimi przekonaniami. Nie wskazał żadnego z kandydatów. Podkreślił, że jego ugrupowanie przygotowuje się już do kampanii samorządowej i kolejnych wyborów parlamentarnych. - Nasze działania nadal będą takie, jakie były - konsekwentne w poczuciu, że w Polsce potrzebne są zmiany i że społeczeństwo tych zmian oczekuje, choć może po raz kolejny nie dało temu wyrazu w tych wyborach - mówił Ziętek. Według wszystkich trzech sondażowych wyników wyborów prezydenckich Ziętek uzyskał poniżej 1 proc. głosów. Badanie TNS OBOP dla TVP daje mu 0,3 proc. głosów, SMG/KRC dla TVN - 0,1 proc., zaś Homo Homini dla Polsatu - 0 proc.