Liderzy trzech ugrupowań: SLD, Wiosny i Lewicy Razem potwierdzili w piątek zamiar budowy bloku (pod szyldem "Lewica") przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. Decyzji w sprawie udziału w wyborach parlamentarnych nie podjęli jeszcze Zieloni, którzy w majowych eurowyborach współtworzyli Koalicję Europejską (wraz z PO, PSL, SLD i Nowoczesną). Kossakowski na pytanie, czy Zieloni będą rozmawiać z szefem SLD, odpowiedział: "Jesteśmy umówieni zarówno z Włodzimierzem Czarzastym, jak i z Grzegorzem Schetyną na początek przyszłego tygodnia". Kossakowski nie chciał jednak powiedzieć, kiedy dojdzie do spotkań. "To jeszcze dogrywamy, ale będzie to początek tygodnia" - dodał. "Chcemy naszej Radzie Krajowej przedstawić, jakie są realne korzyści i jakie niedogodności jednej albo drugiej koalicji" - powiedział. Jak podkreślił, Zieloni są obecnie w trakcie rozmów "na różnych poziomach z różnymi osobami". "Mam nadzieję, że te spotkania z liderami obu stron dadzą nam już taką wiedzę, że będziemy mogli je rekomendować Radzie Krajowej" - dodał. Wiceszef Zielonych przyznał, że Rada Krajowa Partii odbędzie się w drugiej połowie tygodnia. W piątek współprzewodnicząca Partii Zielonych Małgorzata Tracz powiedziała, że jej ugrupowaniu zależy m.in. na podpisaniu przedwyborczej umowy koalicyjnej z ewentualnymi partnerami oraz na tym, by kandydaci Zielonych mogli mieć logo swej partii na materiałach wyborczych. "Mamy też określone kwestie programowe, które są dla nas istotne, czyli na pewno ambitna polityka klimatyczna, ochrona przyrody" - zaznaczyła Tracz. Zieloni chcieliby dostać też dobre miejsca na listach wyborczych. Zależy im m.in. na "jedynce" dla swej sekretarz generalnej partii i znanej działaczki proekologicznej Miłosławy Stępień. Sama Małgorzata Tracz miałaby startować z Wrocławia, a drugi ze współprzewodniczących ugrupowania, Marek Kossakowski - z Warszawy.