- Pod nieudolnym pozorem dostosowania ustawy do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 23 czerwca 2009, rząd zmierza do niekontrolowanego rozszerzenia uprawnień biura, co zwłaszcza przy braku dostatecznej kontroli może stanowić poważne zagrożenia dla praw i wolności obywatelskich - mówił Zieliński. Poseł PiS miał zastrzeżenia m.in. do zaproponowanej w projekcie instytucji pełnomocnika ds. kontroli przetwarzaniach danych wrażliwych. - W tak ważnej sferze praw i wolności obywatelskich służba specjalna musi być kontrolowana przez instytucję dla niej zewnętrzną - mówił. W jego opinii kuriozalną kwestią jest również umiejscowienie pełnomocnika w strukturze Biura. - Podporządkowanie go premierowi tworzy rodzaj dwuwładzy w CBA i nie daje jednocześnie dostatecznych gwarancji ochrony danych osobowych - dodał Zieliński.