- Jesteśmy w trakcie pracy, więc jest duże prawdopodobieństwo, że jeszcze dziś uda nam się rozpoznać siedem ciał. Są rodziny, w tej chwili pracujemy z patomorfologami z Polski i patomorfologami miejscowymi - powiedziała Kopacz dziennikarzom przed moskiewskim Biurem Ekspertyz Sądowych. Identyfikacja potrwa jeszcze tydzień Identyfikacja genetyczna ofiar, która się tam odbywa, ma się zakończyć do przyszłej środy. Ewa Kopacz podkreśliła jednak, że i ten termin może się zmienić, bo wszystkim zależy na bardzo dokładnych badaniach. - Cały czas pracujemy. Nie możemy państwu powiedzieć, czy np. dzisiaj będzie zidentyfikowanych tyle ciał, bo tu jest ponad 20 osób, członków rodziny, które jeszcze pracują ze śledczymi, z patomorfologami - mówiła. Są to krewni, którzy zdecydowali się na ponowną próbę identyfikacji, bo za pierwszym razem nie udało im się rozpoznać krewnych. Kopacz podała, że są dwa takie przypadki, w których ponowna identyfikacja zakończyła się sukcesem. - Jeśli ktoś miał trudności, powiedział - nie lecę do kraju, ale chcę jeszcze spróbować dzisiaj - to my wręcz zachęcamy: zostańcie, obejrzyjcie jeszcze dodatkowe zdjęcia, prześpijcie tę noc, przypomnijcie sobie o jakichś znakach szczególnych - relacjonowała. Wszystkie rodziny, które chciały identyfikować swoich bliskich są lub już wyjechały z Moskwy. Przyjmowane są jeszcze jednak zgłoszenia od osób, które decydują się na przylot dopiero teraz. Kopacz zaznaczyła, że w tej sprawie jest pełne wsparcie ze strony polskiego rządu. Nie było ofiar spoza listy Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski zwrócił uwagę, że sytuacja na miejscu cały czas się zmienia. - Jest możliwe, że będą zidentyfikowane 20, być może 22 osoby, być może będzie ich zidentyfikowanych mniej. Musimy to zostawić ludziom, którzy nad tym pracują - podkreślił. Arabski zdementował podawaną przez rosyjskie portale informację, że zidentyfikowane zostały dwie osoby, których nie było na liście pasażerów prezydenckiego samolotu. - Informuję, że te dwie osoby - znane nam z imienia i nazwiska, jedna z nich to pracownik Kancelarii Prezydenta, druga to pracownik BOR - były na liście pasażerów - oświadczył. Kolejne przyloty Poinformował, że samolot z ciałem ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego wyląduje w Warszawie w czwartek około godz. 11. Jego trumna ma być przyjmowana z honorami w asyście wojskowych. Pożegnanie w Moskwie ma być podobne do tego, jakie miała Maria Kaczyńska. Trumna zostanie odwieziona w kolumnie na lotnisko, gdzie czekać będą na nią polscy i rosyjscy żołnierze. W czwartek po godz. 16 w kraju ma lądować Boeing C-17 z 30, być może 32 ofiarami, następnie samoloty Casa z kolejnymi trumnami. Arabski zastrzegł, że liczba lotów będzie zależała od tego, ile osób będzie zidentyfikowanych. "Nie będziemy przyspieszać procedury" Ewa Kopacz tłumaczyła, że ciała są transportowane po tym, jak są już zakończone procedury identyfikacyjne i formalne, łącznie z wydaniem aktu zgonu. - Tylko komplet dokumentów i przygotowanie ciała decyduje (o tym, że jest ono transportowane - red.). Nie ma żadnego klucza, który my byśmy narzucali, albo wymuszali tu na naszych partnerach - powiedziała. Minister zaznaczyła, że wszystko sprawdzane jest kilka razy, tak by uniknąć ewentualnych pomyłek. - To jest procedura, której nie będziemy przyspieszać - dodała. Kopacz powiedziała, że polscy specjaliści mają zamiar być w Moskwie dopóki rodziny będą próbować identyfikować ciała. Mówiła, że gdy do przeprowadzenia zostaną już tylko badania genetyczne, grupa pomagająca krewnym wróci wówczas do kraju.