Adam G. został pod koniec kwietnia tymczasowo aresztowany na dwa miesiące, gdyż sąd nie miał wystarczających informacji, aby mogło dojść do ekstradycji. Adamowi G. prokuratura zarzuca zabójstwo Joe Van Holsbeecka, który zginął od ciosów nożem 12 kwietnia. Napastnicy ukradli mu odtwarzacz plików mp3. Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele, zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Rodzina 17-letniego Joe Van Holsbeecka wyraziła zadowolenie z decyzji warszawskiego sądu. Oczekuje, że Adam G. będzie sądzony jak dorosły. Sąd badał, czy wydanie nastolatka na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), jest dopuszczalne; rozstrzygał w tej sprawie wątpliwości związane z prawnym aspektem stosowania ENA, które wprawdzie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, pozostał jednak ten przepis jako obowiązujący. Traci on moc dopiero z końcem tego roku. Druga wątpliwość dotyczyła systemów prawnych Polski i Belgii, co ma znaczenie dla decyzji o dopuszczalności przekazania innemu państwu osoby podejrzewanej o przestępstwo. W Polsce nastolatek przed ukończeniem 18 lat życia może odpowiadać przed sądem jak dorosły, jednak za zabójstwo grozi mu kara do 25 lat więzienia. W Belgii tymczasem - jak wynika z nadesłanych warszawskiemu sądowi materiałów - od sądu zależy, czy odpowiadał by on przed sądem "dorosłym", czy dla nieletnich, a ponadto mogłaby mu grozić nawet kara dożywocia.