Matka chłopczyka była w tym czasie w pracy. Po powrocie zastała konkubenta z nieprzytomnym dzieckiem. Natychmiast zaniosła synka na rękach do pobliskiego pogotowia ratunkowego. W karetce próbowano go reanimować. Niestety dziecko zmarło. Chłopiec prawdopodobnie był już katowany przez ojca. Na jego ciele widoczne były liczne sińce świadczące o pobiciu. W momencie zatrzymania przez policję 23-latek miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Mężczyźnie grozi dożywocie.