Członek zespołu smoleńskiego przy KPRM zarzucił zespołowi parlamentarnemu, że szuka przyczyn katastrofy w ostatnich sekundach lotu, "podczas gdy leżą one znacznie wcześniej - minuty, godziny, czy lata wcześniej" - stwierdził Jedynak. "Jest bardzo długa lista przyczyn, okoliczności towarzyszących. Musimy się cofnąć zarówno do organizacji pułku, który to robił (już nieistniejący 36. specpułk - red.), nadzoru nad tym pułkiem, organizacji lotu" - wyliczał. "Zapis wyraźnie pokazuje, że sprawny samolot dochodzi do wysokości niedopuszczalnych (...). Zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania było przyczyną katastrofy" - mówił kpt. Jedynak. "Każdy ekspert powinien czuć granicę swoich kompetencji i oceniać swoją zdolność do bycia ekspertem poprzez swoje kompetencje - stwierdził kpt. Wiesław Jedynak, zabierając głos w dyskusji wokół kompetencji ekspertów zespołu parlamentarnego do spraw katastrofy smoleńskiej. "Lotnictwo jest bardzo złożoną dziedziną. Osoby o małej wiedzy z jej zakresu nie powinny formułować tak radykalnych tez, jak są ostatnio formułowane" - dodał.