Po zakończeniu zebrania wydane zostanie oświadczenie. Zbigniew Ziobro: To błąd Po sprzeciwie Polski i Węgier wobec rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności, w związku z którym premierzy obu państw zapowiadali możliwość zawetowania budżetu UE na lata 2021-2027, toczyły się w UE kolejne negocjacje i w czwartek w Brukseli doszło do porozumienia przywódców państw UE, które zostało zapisane w konkluzjach Rady Europejskiej. Znalazły się w nich zapisy mówiące m.in., że budżet UE, włączając Next Generation EU (instrument odbudowy), musi być chroniony przeciwko wszelkiego rodzaju nadużyciom finansowym, korupcji, konfliktowi interesów, a samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich. Po ogłoszeniu porozumienia lider Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w oświadczeniu stwierdził, że "decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem". Ziobro stwierdził, że konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska, na co wielokrotnie w swoim orzecznictwie wskazywał Trybunał Sprawiedliwości UE. Ocenił też, że rozporządzenie w sprawie systemu warunkowości stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności oraz łamie traktaty europejskie. Co dalej ze Zjednoczoną Prawicą? Z kolei wiceszef SP i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś nie wykluczył, że Solidarna Polska będzie rozważała za i przeciw scenariusza dotyczącego pozostania w Zjednoczonej Prawicy. Jeszcze w sobotę premier Mateusz Morawiecki w RMF FM oświadczył że będzie mocno namawiał kolegów z Solidarnej Polski, by utrzymać jedność. - Warto dalej realizować program Zjednoczonej Prawicy, będę do tego przekonywał i mam nadzieję, że to się uda - mówił Morawiecki zapytany, co jeśli Solidarna Polska zdecyduje się opuścić koalicję.