- Ludzie zrozumieli, że ten układ liberalno - lewicowy nie ma racji bytu. Widzą, że rząd okłamuje, nie działa na rzecz ludzi, interesu narodowego, a na rzecz swoich partykularnych interesów. Dba o swój własny byt - zauważył Pupa. Jego zdaniem, był to główny powód, że wyborcy zagłosowali na PiS, które - jak zaznaczył - "pokazuje jak trzeba rozwiązywać problemy ludzkie". - Po Podkarpaciu już niedługo przejmiemy władzę w całej Polsce - twierdzi Pupa. W rozmowie z IAR przekonuje, że bardzo dobry wynik na Podkarpaciu jego partia wkrótce powtórzy w innych regionach kraju. - PiS udowodniło, że potrafi przekonać do siebie wyborców. Mam nadzieję, że za dwa lata będziemy rządzili w Polsce - oświadczył zwycięzca wyborów uzupełniających. W ostatnich dniach kampanii wyborczej PiS rywalizował o głosy przede wszystkim z Solidarną Polską. Zdzisław Pupa twierdzi, że wyniki Kazimierza Ziobro nie są żadnym sukcesem. Gdyby je przełożyć na wynik parlamentarny - Solidarna Polska nie przekroczyłaby progu wyborczego.- Polsce potrzebna jest konsolidacja prawicy dla dobra kraju - powiedział Pupa. Zaapelował do liderów Solidarnej Polski by ci "wyciągnęli rękę" do Jarosława Kaczyńskiego i wrócili do Prawa i Sprawiedliwości. Pupa w Senacie chciałby zająć się sprawami rolnictwa, środowiska oraz ochrony przeciwpowodziowej. Interesuje go też praca w senackiej komisji spraw Unii Europejskiej. Przypomniał, że wszystkimi tymi sprawami zajmował się, kiedy był senatorem w latach 2007-11.