Podsumowując swoją pracę na stanowisku szefa resortu kultury Zdrojewski mówił, że najważniejsze były dla niego konkretne działania, ukierunkowanie na cele. Wyraził zadowolenie, że w sferze inwestycji osiągnięty sukces jest najbardziej widoczny, bo jest on - jak mówił Zdrojewski - spektakularny. - Ponad pięć miliardów złotych na polską kulturę, w tym inwestycje, dostaliśmy z Unii Europejskiej. Podobna kwota wyasygnowana była ze środków własnych i samorządów. To zmieniło oblicze kultury - powiedział minister. Dodał, że jako minister kultury starał się naprawić zaniedbania - np. poprzez wieloletnie programy rządowe adresowane m.in. do bibliotek, powołanie Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, wdrożenie muzyki i plastyki jako przedmiotów obligatoryjnych do szkół publicznych czy też zmiany legislacyjne. - Sam resort też dość mocno się zmienił. Poprawienie transparentności procesów grantowych, (...) możliwość składania odwołań - to wszystko jest mniej widoczne i mniej spektakularne, ale bardzo ważne - uważa Zdrojewski. Za swój sukces uważa zwiększenie budżetu samego resortu i jego znaczenia. - Kultura w ostatnich latach zaczęła być poważnie traktowana, poważnie odnoszono się do inicjatyw ministerstwa, zaczęły one być widoczne. Na korzyść zmieniła się też odpowiedzialność w obszarze kultury za każdą złotówkę. (...) Widoczne jest jak bardzo poprawiła się efektywność pracy szefów instytucji (kultury), którzy kiedyś uchodzili za - przede wszystkim - artystów, a nie menedżerów. Dziś możemy z perspektywy czasu powiedzieć, że dobrze połączyli te funkcje - ocenił minister. Pytany o to, czym w pierwszej kolejności powinien zająć się jego następca, Zdrojewski wskazał na Krajowy Program Ochrony Zabytków i Opieki nad Zabytkami na lata 2014-2017. - Najbliższe miesiące będą decydujące. Za tydzień, maksimum dwa, program będzie omawiany na posiedzeniu rządu. To wielka szansa, aby przenieść wojewódzkich konserwatorów zabytków (obecnie) w gestii ministra cyfryzacji do ministerstwa kultury. To jest bardzo ważna decyzja, która powinna zapaść w najbliższych tygodniach - zwrócił uwagę. Kolejna ważna rzecz to otwarcie kilku inwestycji. - Wśród najważniejszych jest Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku oraz inwestycja, z której jestem bardzo dumny, czyli sala koncertowa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach - wymieniał Zdrojewski. Opieki nowego ministra nad realizacją inwestycji będzie wymagała jeszcze - jak mówił Zdrojewski - budowa Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. - Chodzi o różnego rodzaju problemy techniczne na jakie natrafiono w ubiegłym roku - przypomniał Zdrojewski. Następca Zdrojewskiego powinien też zadbać o realizację Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu, którego wykonanie - zwrócił uwagę Zdrojewski - po raz kolejny się przeciąga. Nowy minister powinien też - zdaniem Zdrojewskiego - "chronić kulturę od interesów partyjnych, w których kryteria polityczne mają spore znaczenie". - Zarówno w polityce personalnej, jak i podczas komunikowania się ze środowiskiem trzeba zapomnieć o własnych poglądach politycznych (...). Do tej pory to się udawało, ale nie jest to łatwe, bo zawsze istnieje presja określonych formacji politycznych, aby skręcać w lewo lub w prawo. Ministerstwo nie może być jednak miejscem, w którym skrajna lewica rozstrzyga swój bój ze skrajną prawicą i odwrotnie. To nie jest pole, które powinno być miejscem realnej bitwy. Walka o wartości musi mieć miejsce, ale w żadnym wypadku nie należy doprowadzać do tego, by resort był czyjś - podkreślił Zdrojewski.