"Tak to prawda, Alika już nie ma" - potwierdził gazecie jeden ze współpracowników Kaczyńskiego. Jak donosi "Fakt", kot był już wiekowy - w przeliczeniu na lata ludzkie miał ich 64 - ale prezes do końca wierzył, że Alik odzyska siły. Kot w lipcu przeszedł skomplikowaną operację nerek. Przebywał pod okiem najlepszych specjalistów weterynarii. Jarosław Kaczyński odwiedzał go w klinice bardzo często. Teraz po ukochanym pupilu pozostaną jedynie miłe wspomnienia - podsumowuje gazeta.