Prokuratura poinformowała we wtorek, że wstępne wyniki sekcji zwłok obu ofiar potwierdziły ustalenia ze śledztwa, dotyczące przyczyn zgonu. "Obie ofiary miały liczne rany kłute okolic klatki piersiowej, brzucha i kończyn. Śmiertelne były w obu przypadkach rany zadane w okolice serca. Powodowały masywne krwawienie, a w konsekwencji wstrząs krwotoczny i zgon" - powiedział we wtorek Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Rzecznik dodał, iż biegły stwierdził, że ciosy były zadawane z dużą siłą. Do tej rodzinnej tragedii doszło w piątek nad ranem w Bolesławcu (Dolnośląskie) w bloku przy ul. Kilińskiego. Mężczyzna zabił nożem własne 3-letnie dziecko i jego ciało wyrzucił przez okno z drugiego piętra. Sekcja wykazała, że dziecko już wtedy nie żyło. Sebastian R. zamordował też matkę dziecka - swoją konkubentkę. Interweniujących policjantów również atakował nożem, dlatego został niegroźnie postrzelony w brzuch. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. W sobotę Sąd Rejonowy w Bolesławcu zastosował wobec Sebastiana R. trzymiesięczny areszt. Posiedzenie aresztowe sądu odbyło się w bolesławieckim szpitalu. Sebastian R. został przewieziony do aresztu w Bydgoszczy, gdzie znajduje się szpitalny oddział chirurgiczny. Podejrzany przyznał się do popełnienia obu zabójstw i złożył wyjaśnienia. Za zabójstwo grozi Sebastianowi R. dożywocie.