Z ustaleń "ND" wynika, że Rosjanie zadbali o najdrobniejsze szczegóły wizyty Miedwiediewa w Polsce. Począwszy od specjalnego rekonesansu stanu zabezpieczeń, który przeprowadził prokurator generalny Federacji Rosyjskiej Jurij Czajka, poprzez zabezpieczenie lądowania samolotu, bezpieczne środki lokomocji na ulicach Warszawy, po uzbrojenie swoich specsłużb w broń z ostrą amunicją. Oficjalnie nasze służby odpowiedzialne za bezpieczny przebieg wizyty milczą na temat szczegółów ochrony. Ale przedsięwzięte przez Rosjan środki widać było gołym okiem. Jakże trudno nawet zestawić je z tymi, z jakimi 10 kwietnia w Smoleńsku przyjmowano Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP - akcentuje gazeta. Więcej szczegółów w dzisiejszej publikacji "Naszego Dziennika".