Zbliża się pogodowa kulminacja. Znamy najchłodniejsze dni
Jeśli ktoś narzeka na panujący chłód, to wkrótce będzie miał do tego więcej powodów. Niedługo temperatury spadną jeszcze bardziej. Będzie w Polsce sporo miejsc, w których za dnia na termometrach zobaczymy jednocyfrowe wartości. Dopiero pod koniec weekendu zrobi się nieco cieplej. Na dalszą poprawę trzeba będzie poczekać do drugiej połowy maja.

Sam początek miesiąca mógł dawać nadzieje na nadejście pięknej, słonecznej wiosny. Było bardzo ciepło, zwłaszcza na zachodzie. 2 maja w Słubicach zanotowano aż 28,7 st. C, co oznacza, że tylko trochę zabrakło do osiągnięcia progu upału. Potem sytuacja gwałtownie się zmieniła. Nadeszło wyraźne ochłodzenie, które trzyma cały czas i prędko nie odpuści. Niedługo osiągnie swoje apogeum.
Nadchodzą najchłodniejsze dni
Musimy się pogodzić z tym, że dość niskie temperatury utrzymają się mniej więcej do połowy maja. Tak wynikało z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mało tego, już niedługo za dnia zrobi się jeszcze chłodniej.
Z dziesięciodniowej prognozy synoptycznej IMGW możemy się dowiedzieć, że druga połowa obecnego tygodnia w niektórych miejscach przyniesie jeszcze większe ochłodzenie, niż to, którego doświadczamy obecnie.
W czwartek na Suwalszczyźnie oraz na Podlasiu w ciągu dnia nie będzie więcej niż 7-8 stopni Celsjusza. Jednocześnie na zachodzie, czyli w najcieplejszym regionie kraju, nie powinniśmy się spodziewać więcej niż 13 stopni.

Druga część tygodnia, z sobotą włącznie, może być najchłodniejszym okresem w najbliższych tygodniach. Choć na zachodnich krańcach Polski termometry miejscami pokażą do 15-16 stopni, w centrum i na północnym wschodzie będzie chłodniej, czyli w okolicach 9-20 i 7-8 stopni.
Nie tylko za dnia warunki będą wymagające. Nocami cały czas trzeba będzie uważać na przygruntowe przymrozki. Niewykluczone będą kolejne alerty meteorologiczne z tego powodu. Najsilniejsze przymrozki wystąpią na północnym wschodzie i na terenach podgórskich.

Kiedy zrobi się cieplej? Jeszcze nie teraz
Słupki na termometrach pójdą w górę w niedzielę. Możliwe, że tego dnia niemal wszędzie temperatury będą już dwucyfrowe. Nie będzie jednak ciepło. Możemy liczyć na wartości od 11-13 stopni na północy i północnym wschodzie do 14-15 st. C na zachodzie.
Zbliżone wartości zostaną z nami na kolejne kilka dni. Dalej będzie więc chłodno, jednak nie aż tak, jak pod koniec obecnego tygodnia.
Jeśli spełnią się najnowsze prognozy IMGW, to możemy się spodziewać, że w Polsce zrobi się cieplej w okolicach 13 maja i później. Od tej daty na termometrach zobaczymy w wielu miejscach około 15, a potem 17-18 stopni.
Ocieplenie nastąpi stopniowo i powoli. Nie należy się spodziewać, że szybko poczujemy 20 stopni Celsjusza. Na takie wartości przyjdzie nam poczekać dłużej - do drugiej połowy miesiąca lub nawet później.
-----