Zbigniew Ziobro przekazał podczas konferencji prasowej we Wrocławiu, że prokuratura i policja przy udziale amerykańskich służb odniosły "ogromny sukces w postaci zabezpieczenia wielkich pieniędzy należących do kartelu narkotykowego". "Zabezpieczyliśmy kwotę 1 mld 400 mln zł należących głównie do karteli narkotykowych w związku z handlem kokainą i narkotykami na skalę międzynarodową oraz w związku z praniem brudnych pieniędzy" - zaznaczył Ziobro. Jego zdaniem, ten sukces nie byłby możliwy, gdyby nie zmiany w prawie. "W 2017 roku wprowadziliśmy zmiany, które umożliwiły zabezpieczenie na poczet dowodów środków zgromadzonych na rachunkach bankowych oraz wprowadzenie konfiskaty majątkowej, która pozwoliła z kolei wydawać postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na poczet późniejszego przepadku środków należących do grup przestępczych w związku z praniem pieniędzy, nawet wtedy jeżeli one znajdują się w innych podmiotach zewnętrznych niż te, które należałyby do samych sprawców" - powiedział Ziobro. Historyczny sukces prokuratury Podkreślił, że to spektakularny historyczny sukces prokuratury, który był efektem dobrej współpracy prokuratorów z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu oraz policjantów z Centralnego Biura Śledczego ze służbami amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA, a także z Europolem i Interpolem. "Udało nam się te pieniądze uchwycić. To nie byłoby możliwe, gdyby nie zmiany w prawie. Gdyby to był czas rządów Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska, polska policja i prokuratura mogłaby się tylko przyglądać, jak te pieniądze przechodzą przez konta i wypływają z Polski. Dzięki tym zmianom, o które wnioskowałem od 2007 roku, a których konsekwentnie odmawiał wprowadzić rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u, dzięki temu, że te zmiany weszły w życie, dzięki tej dobrej zmianie te pieniądze polscy prokuratorzy i polscy policjanci mogli zabezpieczyć" - powiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Dodał, że te pieniądze "w lwiej części zostaną później poddane przepadkowi na rzecz skarbu państwa i będą służyć sprawom publicznym". "Roczny budżet CBA to jest niespełna 200 mln zł, czyli to jest tak, jakby na wiele lat zapewnić funkcjonowanie całej służby, która obsługuje polskie państwo. Albo to jest koszt wyprawki szkolnej 300 zł za cały rok. To są bardzo poważne środki, które możemy odzyskiwać i one mogą służyć też polskiemu państwu, dzięki temu, że w sposób skuteczny walczymy z przestępczością" - powiedział Ziobro. Zaznaczył, że stało się tak dzięki bardzo dobrej pracy prokuratorów i policjantów oraz współpracy międzynarodowej, ale "nade wszystko dzięki tym zmianom w prawie, które zostały przeprowadzone, a które były blokowane konsekwentnie przez poprzedni rząd Platformy Obywatelskiej". "Dlaczego tak się działo i co było przyczyną takiej niechęci do wprowadzenia rozwiązań, jaką jest konfiskata rozszerzona i zmiany, które przeprowadziłem jako minister sprawiedliwości i rząd 'dobrej zmiany', to też daje do myślenia. Jakie grupy interesu wpływały na to, że Polska była ostatnim krajem, który wprowadził rozwiązania związane z możliwością rozszerzonej konfiskaty i przejmowania pieniędzy od karteli narkotykowych, jak to miało miejsce w tym wypadku" - mówił Ziobro. Podziękował prokuratorowi Robertowi Tomankiewiczowi, szefowi Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu, prokuratorowi referentowi w tej sprawie Marcinowi Kucharskiemu. "To jest efekt pracy wielu ludzi, również nadzoru Prokuratury Krajowej, pani prokurator Beaty Marczak. I ten sukces udało nam się odnieść i możemy o nim powiedzieć" - dodał Ziobro. Zaznaczył, że śledztwo jest w toku i nie może mówić o wszystkich szczegółach sprawy. "Mamy w tej chwili pięciu podejrzanych. W grę wchodzą kwoty znacznie wyższe, jeśli chodzi o obrót narkotykami" - wyjaśnił. "W zarzucie szacuje się kwotę kokainy, która była przedmiotem obrotu, na 3,5 mld zł. To przekracza wyobraźnię przeciętnego zjadacza chleba i też i moją, jakie to są ogromne pieniądze, którymi ci przestępcy obracali. Udało nam się uchwycić i przejąć na terenie Polski 1 mld 400 milionów zł" - powiedział Ziobro. Dodał, że w sprawie występują też pieniądze związane z oszustwami internetowymi, ale "one mają charakter marginalny w stosunku do tych głównych kwot, związanych z praniem brudnych pieniędzy pochodzących z handlu kokainą". Ziobro przypomniał, że prokuratorzy z dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej już wcześniej odnosili sukcesy w ściganiu przestępczości narkotykowej i zapobiegli m.in. transportowi do Polski trzech ton haszyszu, które skonfiskowali. "Rozbijanie grup przestępczych handlujących narkotykami to, można powiedzieć, domena prokuratorów z Wrocławia. Wielkie sukcesy i szacunek dla nich, dlatego, że to, co później dzieje się z narkotykami, jaki to ma wpływ zwłaszcza na młode pokolenie Polaków, to wszyscy wiemy i jesteśmy zainteresowani tym, by tego rodzaju środki nie trafiały na polskie ulice, bo to po prostu biała śmierć. I to nie jest przesadzone, kiedy mówimy o konsekwencjach zażywania narkotyków" - powiedział minister. Ocenił, że sposób, w jaki udało się skutecznie walczyć z mafią i kartelami, byłby dobrym materiałem na scenariusz filmowy, bo obfitował "w różne wątki, które zasługiwałyby na ekranizację i trzymały w napięciu". "O tych wszystkich szczegółach nie możemy mówić. Jesteśmy tutaj z Amerykanami związani zasadami współpracy, utrzymywania w tajemnicy różnych okoliczności i wątków tego postępowania. Natomiast bez bardzo dobrej współpracy ze stroną amerykańską ten sukces nie byłby możliwy. I mam nadzieję, że to jest zapowiedź też kolejnych sukcesów w walce ze zorganizowaną przestępczością, które będziemy mogli wspólnie na gruncie międzynarodowym uzyskiwać, właśnie dzięki tym dobrym zmianom w prawie w Polsce, które na to pozwalają" - podsumował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.