Zbigniew Ziobro przekonywał, że Duda będzie lepszym prezydentem niż Bronisław Komorowski, którego nazwał "starszym panem, który kompletnie nie radzi sobie z urzędem, kontaktami z ludźmi i z wystąpieniami". Duda natomiast - wyliczał Ziobro - to kandydat "świetnie wykształcony, bardzo wszechstronny i energiczny, potrafiący sprawnie poruszać się w świcie polityki europejskiej, ale i rozmawiać ze zwykłymi ludźmi". Ziobro podkreślił, że - gdy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym - współpracował z Andrzejem Dudą. - Wtedy poznałem człowieka niezwykle pracowitego, kompetentnego, świetnie przygotowanego do zajmowania się powierzonymi mu wtedy zadaniami w ramach działań rządu, w których współuczestniczył. Jest osobą, która radzi sobie z każdym wyzwaniem, i takiego właśnie prezydenta Polska dzisiaj potrzebuje - podkreślił lider Solidarnej Polski. Zapytany, czy zwycięstwo Andrzeja Dudy może doprowadzić do zmiany lidera PiS, Ziobro odpowiedział, że nie. Jego zdaniem takie koncepcje są "zupełnie oderwane od rzeczywistości". - Silnym, jedynym liderem Prawa i Sprawiedliwości jest Jarosław Kaczyński. Nie ma żadnego konkurenta wewnątrz obozu PiS, który mógłby być dla niego jakimkolwiek konkurentem - zaznaczył. - To, że Andrzej Duda zwyciężył w I turze wyborów, jest też w niemałym stopniu zasługą Jarosława Kaczyńskiego, który doprowadził do zjednoczenia obozu prawicy - dodał Ziobro. Przypomniał, że Solidarna Polska i Polska Razem w ostatnich wyborach do europarlamentu uzyskały prawie 7,5 proc głosów. - Gdybyśmy wystawili kandydatów w wyborach prezydenckich to wynik pierwszej tury na pewno byłby inny, bo te głosy prawicy by się rozłożyły na kilku kandydatów - powiedział polityk. - Gdyby Solidarna Polska wystawiła swojego kandydata, który mówi te słowa, to biorąc pod uwagę wszystkie sondaże, Andrzej Duda nie byłby zwycięzcą tych wyborów, tylko byłby nim Bronisław Komorowski - zaznaczył Ziobro.