(9 proc.), która wyprzedziła prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha (6 proc.). Z sondażu CBOS, przekazanego w piątek, wynika, że Ziobro jest zdecydowanym liderem rankingu. Byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza (PiS), który zajął drugie miejsce, wskazało 10 proc. ankietowanych. Minister Ziobro ma już na swoim koncie tytuł człowieka roku. Na początku stycznia szef resortu sprawiedliwości odebrał przyznany mu przez tygodnik "Wprost" tytuł Człowieka Roku 2006. Kolejne miejsca zajęli lider PO (5 proc.), minister rolnictwa i szef Samoobrony (4 proc), b. prezes NBP (3 proc.) i prezydent (także 3 proc.). 2 proc. badanych uznało, że premier powinien być politykiem roku. Tyle samo respondentów wskazało polityka PO i ministra zdrowia . 20 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie ma osoby, której warto przyznać tytuł polityka roku; 22 proc. miało problem z odpowiedzią na to pytanie. CBOS przypomina, że przez ostatnie 10 lat tytuł polityka roku otrzymywał Aleksander Kwaśniewski. Wcześniej - w połowie lat 90- tych - politykami roku zostawali: Jacek Kuroń (1992), (1993), (1994) i (1995). Z sondażu CBOS wynika, że Polacy mają znacznie więcej kłopotu z odpowiedzią, kto powinien zostać politykiem roku na świecie. Aż 59 proc. ankietowanych nie wiedziało kogo wskazać. Według 16 proc. Polaków nie ma takiego polityka. Trzecie miejsce - po kanclerz Niemiec i prezydencie USA - zajął premier Anglii (3 proc.). Jedna na sto osób uważa, że tytuł polityka roku powinien przypaść prezydentowi Rosji . CBOS podkreśla słabnącą od 2004 roku pozycję prezydenta Busha, co - jak zauważa - ma związek z negatywną oceną w społeczeństwie wojny w Iraku. W 2005 roku Polacy co prawda uznali Busha za polityka roku, jednak wymieniło go znacznie mniej osób niż w latach 2002-2004 (w 2002 roku - 20 proc.; w 2003 - 23 proc.; w 2004 - 13 proc.) Sondaż CBOS przeprowadzono 12-15 stycznia 2007 roku na 922 osobowej reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.