Sprawa dotyczy procesu cywilnego o naruszenie dóbr osobistych, który Nitek-Płażyńska (żona posła PiS Kacpra Płażyńskiego) wytoczyła swojemu byłemu pracodawcy - niemieckiemu przedsiębiorcy Hansowi G., współwłaścicielowi firmy działającej w Kosakowie (Pomorskie). W marcu 2016 r. Telewizja Republika wyemitowała program, w którym Nitek-Płażyńska zaprezentowała zarejestrowane przez siebie z ukrycia nagrania ilustrujące znieważanie jej na tle m.in. narodowościowym przez Hansa G. Niemiecki przedsiębiorca mówił m.in. "nienawidzę Polaków; nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście g...m". "Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju (Polski), że taki jestem" - miał też mówić biznesmen. "Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu" - słychać na nagraniu. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok W lutym 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków. Nakazał mu przeprosiny powódki i wpłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Biznesmen złożył apelację od wyroku, argumentując, że Nitek-Płażyńska naruszyła jego dobra osobiste, upubliczniając treść prywatnych i - jego zdaniem - zmanipulowanych rozmów. W marcu bieżącego rokuj Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok sądu niższej instancji, uznając prawomocnie, że Nitek-Płażyńska ma przeprosić Hansa G. za nagrywanie go bez jego wiedzy i upublicznienie tych nagrań. Sąd nakazał Nitek-Płażyńskiej wpłatę 10 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i uiszczenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości ok. 6 tys. zł. Z kolei Hans G. miał pisemnie przeprosić Nitek-Płażyńską za naruszenie jej dóbr osobistych, w tym jej godności i świadomości narodowej oraz uiścić 10 tys. zł na rzecz Muzeum Piaśnickiego działającego w Wejherowie (Pomorskie). Jak poinformował obrońca Hansa G., przedsiębiorca wykonał wyrok sądu. Nitek-Płażyńska od razu po ogłoszeniu wyroku zapowiedziała, że nie zamierza go wykonać. Kobieta skierowała też do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną w tej sprawie. Jednocześnie zwróciła się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku o zawieszenie wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia skargi przez SN. SA odrzucił jej wniosek, co oznacza, że kobieta powinna wykonać wyrok i przeprosić Hansa G. Ziobro: Skandaliczna decyzja - To skandaliczna decyzja w podwójnym tego słowa znaczeniu. Po pierwsze sąd nakazuje pani Nitek-Płażyńskiej przeprosić swojego prześladowcę. Człowieka, który pochwala nazistowskie, hitlerowskie zbrodnie na narodzie polskim i nie tylko. To jest hańbiący wyrok dla polskiego wymiaru sprawiedliwości i uniemożliwia jej dochodzenia sprawiedliwości przed Sądem Najwyższym, wymuszając przeprosiny - przekazał we wtorek "Wydarzeniom" Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny. - W pełni solidaryzuję się z panią Nitek-Płażyńską. Ten wyrok pokazuje, jak wiele należy zmienić w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wydałem polecenie Prokuraturze Krajowej, by przystąpiła w Sądzie Najwyższym do sprawy, oczywiście po stronie pani Nitek-Płażyńskiej - mówił minister. Prokuratura ma przystąpić do postępowania, gdy sąd apelacyjny skieruje sprawę do Sądu Najwyższego. Ziobro pytany, czy pracownicy będący świadkami nadużyć ze strony swojego przełożonego mają prawo go nagrywać, zapewnił, że w przypadku Nitek-Płażyńskiej "było to korzystanie z prawa do obrony koniecznej, przed osobą, która dopuszczała się wobec niej zachowań przestępczych". - Pani Nitek-Płażyńska nie nagrywała rozmów służbowych dla własnego widzimisię, czy na wszelki wypadek. Robiła to, gdy dochodziło do zachowań, które zgodnie z polskim Kodeksem karnym kwalifikowane są jako zabronione - dodawał. - Podejmiemy wszelkie działania, by nie doszło do aresztowania (Nitek-Płażyńskiej - red.). Fakt, że sąd mógł dopuścić się tak haniebnego wyroku, nakazując jej przepraszać prześladowcę i nazistę jest rzeczą absolutnie niesłychaną - podsumował prokurator generalny. Obok procesu cywilnego z powództwa Nitek-Płażyńskiej sprawą znieważania Polaków przez Hansa G. i kierowania przez niego gróźb karalnych pod adresem Nitek-Płażyńskiej pomorskie sądy zajmowały się też w ramach procesu karnego. Proces ten zakończył się w lipcu br. prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który uniewinnił Hansa G. od zarzutu grożenia Nitek-Płażyńskiej, ale uznał go winnym znieważania pięciu pracownic jego firmy. Sąd orzekł wobec przedsiębiorcy zapłatę nawiązki na rzecz Nitek-Płażyńskiej oraz zapłatę 20 tysięcy zł za wykonanie ekspertyzy fonoskopijnej nagrań, na których utrwalono jego wypowiedzi.