Reklama

Zbigniew Ziobro o śledztwie ws. księdza Blachnickiego: "Mamy podejrzewanych"

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył wieniec przed budynkiem Aresztu Śledczego w Katowicach i wygłosił krótkie przemówienie w związku ze wznowieniem śledztwa w sprawie śmierci ks. Franciszka Blachnickiego. Prokurator generalny zapowiedział także stworzenie tablicy upamiętniającej zamordowanego kapłana oraz podkreślił, że śledztwo cały czas jest w toku. - Mamy też osoby podejrzewane o sprawstwo - przyznał minister.

- Ksiądz Franciszek Blachnicki spędził w budynku katowickiego aresztu niemało czasu. Najpierw, gdy podczas okupacji trafił do jednej z celi w pawilonie B i potem, kiedy został zamknięty przez komunistów za walkę o wolność religijną i wolność Polski - mówił na konferencji przed budynkiem Aresztu Śledczego w Katowicach minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Prokurator generalny zaznaczył, że ks. Blachnicki był wyjątkową postacią. - Jeden z funkcjonariuszy SB napisał o nim "nikogo się nie boi", co podkreśla tylko jego charakter - opisywał Zbigniew Ziobro. 

Reklama

Śledztwo wciąż trwa. Powstanie tablica pamiątkowa

- Zapisał się w historii jeszcze mocniej, tworząc Ruch Światło-Życie, przełamując monopol komunistycznej władzy na wychowanie dzieci. Niestety został zamordowany. Wiemy o tym dzięki śledztwu katowickiego oddziału IPN - przyznał.

Minister sprawiedliwości podkreślił też, że wznowione śledztwo wciąż trwa i ma nadzieję, że uda się dowiedzieć o historii księdza jak najwięcej prawdy. - Dziś wiemy, że został zamordowany, ale mamy też osoby, które są podejrzewane o bezpośrednie sprawstwo. Czynności śledcze są dalej w toku - podsumował prokurator generalny Ziobro.

- Chciałbym zapowiedzieć, że służba więzienna ustanowi pamiątkową tablicę na murach budynku od strony ulicy tak, by każdy mógł przypomnieć sobie o wielkiej postaci ks. Blachnickiego - ogłosił Zbigniew Ziobro, podkreślając, że w ten sposób można będzie najlepiej oddać tej postaci cześć.

Przystąpienie Finlandii do NATO. Węgierski parlament zatwierdził wniosek

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy