Sędzia Tuleya ze stołecznego sądu okręgowego został w środę przesłuchany w charakterze świadka przez sędziowskiego zastępcę rzecznika dyscyplinarnego. Przesłuchanie dotyczyło pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przesłuchanie odbyło się bez obecności pełnomocnika sędziego mecenasa Jacka Dubois. "Rzecznik dyscyplinarny, który prowadzi postępowanie, nie podlega ministrowi sprawiedliwości, więc to jest autonomiczne działanie korporacji sędziowskiej i na to nie mam żadnego wpływu. Jeśli takie było przesłuchanie, to znaczy, że działo się w ramach obowiązujących przepisów prawa" - powiedział w czwartek w Kielcach Ziobro pytany, czy przesłuchanie sędziego bez obecności adwokata nie jest naruszeniem prawa. Minister sprawiedliwości dodał, że "prawo jest równe dla wszystkich". "Pan Tuleya nie może oczekiwać, że będzie traktowany inaczej niż każdy Kowalski, kiedy staje przed tym samym prawem i często uosabia sąd, którego przewodniczącym jest właśnie pan Tuleya. Prawo jest równe dla wszystkich. Powinniśmy okazywać szacunek prawu, niezależnie kim jesteśmy" - podkreślił minister sprawiedliwości. Podczas spotkania szefa MS z dziennikarzami na kieleckim rynku kilkudziesięcioosobowa grupa skandowała hasła: "konstytucja", "wolne sądy". Ziobro zaznaczył, że "są tacy, którzy chcieliby być traktowani jak nadzwyczajna kasta". "Mówiąc o konstytucji, mówią tak naprawdę o specjalnych przywilejach nadzwyczajnej kasty. My jesteśmy obrońcami konstytucji, a ci, którzy dzisiaj gardłują przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, są obrońcami nie tyle konstytucji, co nadzwyczajnej kasty" - powiedział minister sprawiedliwości.