Zdaniem Stonogi wezwanie dotyczy sprawy, za którą został uniewinniony. Przedsiębiorca twierdzi, że wezwanie do odbycia kary podpisała sędzia Agnieszka Ławryńczuk, ta sama, która w 2011 roku wydała wyrok, rzekomo uniewinniający. "Stalinowskie sposoby uciszania ludzi chcących zmienić antypolską i aspołeczną rzeczywistość przestały być nawet owijane w bibułę. Dożyliśmy czasów w których każdego człowieka można uciszyć używając do tego niby niezawisłych sądów" - skomentował sprawę na Facebooku Stonoga. Stonoga opublikował także nagranie, w którym oświadcza, że nie stawi się w więzieniu. Sędziom, którzy wydali zawiadomienie, grozi ujawnieniem kompromitujących materiałów. W przypadku niestawienia się w zakładzie karnym w wyznaczonym terminie, przedsiębiorca może zostać doprowadzony tam pod przymusem. Stonoga nie rezygnuje z planów kandydowania do Sejmu w jesiennych wyborach. Apeluje o zbieranie podpisów.