Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Lublinie przeciwko wielokrotnie skazywanemu przestępcy Zbigniewowi S., jego żonie Iwonie S. oraz ich synowi Przemysławowi S. i dwóm innym osobom, zakończyło się w poniedziałek 19 lipca. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, który był zwieńczeniem dwóch postępowań - przywłaszczenia pieniędzy fundacji i prania brudnych pieniędzy oraz przywłaszczenia środków pieniężnych przez Zbigniewa S. podczas gry w kasynie. "W pierwszym wątku postępowania Zbigniewowi S. postawiono zarzut przywłaszczenia powierzonych mu przez darczyńców środków fundacji w wysokości ponad 535 tysięcy złotych. Pieniądze te zostały wykorzystane przez Zbigniewa S. niezgodnie z celami statutowymi fundacji. Według ustaleń śledztwa zostały one przelane z rachunku fundacji na konto spółki kapitałowej, po czym wielokrotnie wypłacano je z bankomatów" - przekazał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Przywłaszczenie pieniędzy fundacji Zbigniew S. z żoną i synem miał prać pochodzące z przestępstwa pieniądze "celem ukrycia ich nielegalnego pochodzenia". "Oskarżeni dokonali tego za pomocą rachunków bankowych prowadzonych dla jednej ze spółek powiązanych ze Zbigniewem S." - podała prokuratura. Zbigniew S. odpowie również za to, że pełniąc funkcję prezesa zarządu fundacji "nie sporządził sprawozdań finansowych dotyczących jej działalności w latach 2016-2019". Drugi wątek sprawy dotyczy przywłaszczenia pieniędzy fundacji w grudniu 2019 r. Zbigniew S. miał kilkukrotnie dokonać płatności z fundacyjnych funduszy podczas wizyty w jednym z warszawskich kasyn. "Podczas nocnych wizyt w kasynie Zbigniew S. wydatkował w ten sposób 217 tys. zł na zakup żetonów do gier hazardowych" - podała PK. Czynu tego miał dokonać w warunkach recydywy, czyli będąc wcześniej karanym i pozbawionym wolności za podobne przestępstwo. Zbigniewowi S. zarzucono także przywłaszczenie pieniędzy na szkodę fundacji, poprzez udzielenie nieoprocentowanej pożyczki na rzecz Edwarda S. oraz dokonanie płatności z konta fundacji na rzecz adwokatów w sprawie, niezwiązanej z jej funkcjonowaniem. Żona głównego oskarżonego odpowiedzieć ma także za podrobienie dokumentu i poświadczenie nieprawdy. Edward S. został oskarżony o pomocnictwo w przywłaszczeniu środków fundacji przez Zbigniewa S., zaś Sebastian W. - o pomocnictwo w poświadczeniu nieprawdy w dokumencie. Za zarzucone przestępstwa Zbigniewowi S. oraz Iwonie S. grożą kary łączne do 20 lat pozbawienia wolności. Przemysławowi S. oraz Edwardowi S. kary do 10 lat, a Sebastianowi W. do pięciu lat pozbawienia wolności. Uciekł do Norwegii W październiku 2020 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód oddalił wniosek prokuratury o aresztowanie Zbigniewa S. Podejrzany uciekł do Norwegii, gdzie ubiegał się o azyl polityczny. W mediach społecznościowych informował, że w Polsce był prześladowany i "fałszywie oskarżany przez prokuratury w całej Polsce", które "nie znajdowały elementarnych walorów dowodowych oskarżeń kierowanych wraz z wnioskami o kolejne aresztowania". Z Norwegii przeniósł się do Holandii, gdzie został w styczniu zatrzymany, a na początku czerwca sprowadzono go do Polski. Prokuratura Krajowa już w październiku ubiegłego roku ustosunkowała się do zarzutów o ewentualne polityczne podłoże wszczynanych przeciwko S. postępowań. "Zbigniew S. był skazany m.in. za oszustwa, znieważenia (w tym Prezydenta RP) i zniesławienia, znieważenie osób publicznych, kierowanie gróźb karalnych, składanie fałszywych zeznań, fałszywe oskarżenie, fałszowanie dokumentów, przywłaszczenia, wymuszania zaniechania prawnej czynności służbowej groźbą lub przemocą, naruszenie miru domowego, publiczne nawoływanie do występku lub przestępstwa skarbowego oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy" - wyliczyła PK. Z danych przygotowanych przez Dział Prasowy PK wynika, że w latach 2000-2020 zapadło 28 wyroków skazujących Zbigniewa S. Przekazanie podejrzanego do Polski to efekt decyzji holenderskiego sądu. "Sąd podzielił stanowisko polskiego wymiaru sprawiedliwości o wysokiej szkodliwości czynów podejrzanego. Uznał, że zostały przez polską prokuraturę dobrze udokumentowane" - poinformowała na początku czerwca Prokuratura Krajowa. Zakończenie śledztwa W ostatnim czasie śledztwo przeciwko Zbigniewowi S. zakończyła m.in. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. - W dniu 15 lipca 2021 r. prokurator skierował do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi S., jego żonie Iwonie S. i dwóm wspólnikom Zbigniewa S. W stosunku do Zbigniewa S. akt oskarżenia obejmuje sześć zarzutów oszustwa lub usiłowania oszustwa, sześć zarzutów wyłudzenia zwrotu podatku VAT i dwa zarzuty dotyczące prania pieniędzy - przekazywała prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka praskiej prokuratury. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga ustaliła, że "w okresie od maja 2011 r. do czerwca 2013 r. Zbigniew S., wykorzystując przepisy, dzięki którym spółki nabywające nieruchomości miały prawo do odliczeń podatkowych, wyłudził od Skarbu Państwa ponad 2 mln zł". Miał również usiłować wyłudzić kwotę niemal 5 mln zł, do czego jednak nie doszło w wyniku działań kontrolnych urzędów skarbowych. Zbigniew S. miał wykorzystać powiązane z nim spółki, które sporządziły fałszywe umowy kupna i sprzedaży trzech nieruchomości. W nielegalnym procederze brać miała udział żona podejrzanego, Iwona S. oraz dwaj wspólnicy. Po wyłudzeniu pieniędzy podejrzani podjęli działania zmierzające do wyprania pieniędzy. W przypadku małżeństwa S. czynności te umożliwiły im kupno domu o wartości ponad 1 mln zł, w którym Zbigniew S. mieszkał przed ucieczką z Polski przed organami ścigania. - Nieruchomość ta została zabezpieczona przez prokuraturę na poczet orzeczenia przepadku korzyści osiągniętej z przestępstwa - przekazała prok. Skrzeczkowska.