Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, urzędujący w latach 2007-09, zeznawał w czwartek przed komisją śledczą ds. VAT. Jego przesłuchanie zakończyło się ok. godz. 15.30. Pod koniec przesłuchania Zbigniew Ćwiąkalski przyznał m.in., że to za jego czasów przygotowano projekt ustawy, który oddzielał stanowiska prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, choć ustawa uchwalona została po jego odejściu. Przypomniał zarazem, że rozwiązanie to weszło w życie dopiero z końcem marca 2010 roku. "Uważam, że oddzielenie było dobrą reformą, natomiast drugim krokiem miało być przygotowanie dobrej ustawy o prokuraturze, a tego już nie zdążyłem przygotować" - zaznaczył świadek. Dodał, że w następnych latach pomysły na tę ustawę miały różne ośrodki władzy, więc w końcu nie została uchwalona. Zaskakujące pytanie Na zakończenie posiedzenia szef komisji Marcin Horała (PiS) pytał, w jakim celu świadek był podczas przerwy w obradach w biurze klubu parlamentarnego PO i czy miało to związek z pracami komisji. Ćwiąkalski odpowiedział, że był w klubie PO po to, żeby wypić kawę, bo przyjechał porannym pociągiem z Krakowa i nie miał jeszcze okazji tego zrobić, a lubi kawę espresso. "Ciasteczek nie było" - zaznaczył. "Następnym razem zapraszamy do klubu PiS" - skomentował Horała.