- Jestem otwarty. Nikt bardziej otwarty nie był. Tylko ja chcę mieć satysfakcję, chcę udowodnić kto chodził za panią Krawczyk. Czy pani adwokat, czy dziennikarze, jacy dziennikarze, którzy namawiali do tego bezczelnego kłamstwa - powiedział Lepper. - Już czterech zbadano i nie ma ojca. Może jeszcze Krzysztofa Filipka zbadają, może dziennikarzy, bo też mieliście z nią kontakt - dodał wicepremier, zwracając się do uczestników konferencji prasowej. Lepper namawiał dziennikarzy, aby wzięli szklankę, z której pił wodę na konferencji i pozostawił na niej ślinę, a następnie doprowadzili ustalenia jego DNA. - Dlaczego Krawczyk nie chce złożyć wniosku o uznanie Andrzeja Leppera ojcem jej najmłodszej córki? Bo ona wie, że Lepper nie jest ojcem jej córki. Ja nie boję się niczego. Natomiast ja nie pozwolę na to, żeby satysfakcję miała adwokat pani Krawczyk - mówił szef Samoobrony. Zaznaczył, że w przypadku wytoczenia mu procesu o ojcostwo, którego negatywnego wyniku jest pewien, swoich praw będzie dochodził w sądzie cywilnym. Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie