"Zawsze będziemy stać obok Polski" - oświadczył prezydent USA na wspólnej z premierem Donaldem Tuskiem konferencji prasowej. "Chcemy stworzyć taki klimat (...) w tym regionie, w którym pokój i stabilność będą zapewnione i zabezpieczone" - mówił. Zapewnił, że Polska będzie w zaangażowana w obroną przeciwrakietową. "Będziemy w stanie przeciwstawić się wspólnemu zagrożeniu" - podkreślił Obama. Jak mówił, ewolucja relacji polsko-amerykańskich w dziedzinie bezpieczeństwa trwa. Dodał, że omawiana jest kwestia pododdziału lotniczego (który miałby stacjonować w Polsce). "Jesteśmy blisko zawarcia porozumienia" - podkreślił prezydent USA. Obama podkreślił też, że nie ma "nowych i starych członków NATO" - są po prostu "członkowie NATO". Zapewnił, że Pakt Północnoatlantycki działa niezmiennie opierając się na prostej zasadzie: "Wspieramy się i bronimy nawzajem". Kraje z zewnątrz nie mogą narzucać innym zmian Kraje z zewnątrz nie mogą narzucać innym zmian, mogą jednak pomagać i ułatwiać ich przeprowadzenie - zaznaczył prezydent USA, odnosząc się do zmian zachodzących w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Podkreślił też, że Polska może w tym procesie odegrać niezwykłą rolę. Na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, prezydent USA mówił, że zaangażowanie jego kraju, w tym gospodarcze, pomogło w rozwiązywaniu np. konfliktu w Irlandii Północnej. Teraz - mówił Obama - w czasie kryzysu finansowego, Amerykanie, także on sam, myślą o gospodarce, tworzeniu miejsc pracy, o tym jak doprowadzić do obniżki cen benzyny, jak stabilizować rynek nieruchomości, jakich zmian dokonać by gospodarka amerykańska była konkurencyjna w XXI wieku. "Musimy jednak mieć czas i możliwości, musimy dążyć do tego, żeby zgodnie z naszą tradycją pełnić rolę przywódczą jeśli chodzi o wolność, demokrację i prawa człowieka" - podkreślił prezydent USA. Mówił też, że w czasie piątkowego spotkania z prezydentami państw Europy Środkowej, "jeden z nich powiedział: +niektórzy mówili nam, że my z demokracją sobie nie poradzimy, nasza kultura się do tego nie nadaje, ale Ameryka w nas wierzyła, a teraz chcemy razem z Ameryką iść i chcemy wierzyć, że ci ludzie w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, choć niektórzy myślę, że oni nie są w stanie wprowadzić demokracji, to z naszego doświadczenia wynika coś innego+". "Myślę - dodał prezydent USA - że z tego płynie nauka dla nas wszystkich". "Polska może tu odegrać niezwykłą rolę właśnie dlatego, że tak długą drogę przeszła, tak szybko, w ciągu ostatnich 25 lat" - powiedział Obama. "Chcemy być nadal bardzo silnym partnerem Polski, bo kiedy współpracujemy, nasza siła jest zwielokrotniona. Im więcej mamy silnych przywódców, takich krajów jak Polska, współpracujących z nami, tym więcej sukcesów możemy odnieść w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie i tym bardziej możemy wspierać dobre impulsy, jakimi kierują się tamtejsi ludzie" - ocenił prezydent USA.