Sławomira N., byłego szefa Ukrawtodoru, zatrzymano, bo według śledczych domagał się korzyści majątkowych od uczestników przetargów w zamian za udzielanie preferencji. Więcej TUTAJ. "Pamiętam, kiedy po raz pierwszy poznałem się z panem Sławomirem, powiedziano mi, że może być to pierwszy kierownik Ukrawtodoru, do którego organy ścigania nie będą miały pytań. Cud się nie zdarzył" - oznajmił na Facebooku minister infrastruktury Ukrainy Władysław Kryklij. Wołodymyr Omelian, minister infrastruktury Ukrainy w latach 2016-2019, napisał z kolei, że Sławomir N. jest bliskim współpracownikiem Donalda Tuska, politycznego oponenta Andrzeja Dudy, który niedawno zwyciężył w wyborach prezydenckich z przewagą 2 pkt proc. "Podczas pracy w charakterze ministra infrastruktury Ukrainy pracowałem z dwoma obywatelami Polski - Sławomirem N. i Wojciechem Balczunem" - wskazał. (Balczun był szefem kolei państwowych Ukrzaliznycia od kwietnia 2016 roku do w sierpnia 2017 r.) "Decyzja organów ścigania w sprawie zatrzymania właśnie pana N. przy całkowitym ignorowaniu 'pracy' pana Balczuna, jest dla mnie dziwna" - dodał. Były minister podkreślił, że życzy N. , "aby dowiódł swojej pełnej niewinności". "Chcę go zapewnić, że ukraińscy obywatele są mu wdzięczni za odnowienie i uruchomienie systemu budowy dróg, stworzenie dziesiątek tysięcy nowych miejsc pracy, wybudowanie tysięcy kilometrów dróg!" - podsumował. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, były minister transportu Sławomir N. został w poniedziałek zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy. Z Kijowa Natalia Dziurdzińska