Prokuratura Krajowa potwierdziła podjęcie działań wobec Marcina Romanowskiego. W poniedziałek wydano komunikat w sprawie posła Suwerennej Polski. "Zostanie doprowadzony do Prokuratury Krajowej celem przeprowadzenia z jego udziałem czynności w charakterze podejrzanego" - czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej Prokuratury Krajowej. - Pan minister zachowuje się bardzo spokojnie w tej sytuacji. Spodziewał się niejako tego stanu rzeczy - mówił w rozmowie z mediami po zatrzymaniu adwokat posła Romanowskiego. Zauważył, że całą akcję można było "przeprowadzić w sposób mniej spektakularny". Służby zatrzymały posła. Marcin Romanowski został przeszukany Prawnik posła Suwerennej Polski wskazywał, że "dokonywano przeszukiwania osoby pana posła Romanowskiego". - Dość nieprzyjemna sytuacja, w której musiał się w obecności funkcjonariuszy rozebrać, aby sprawdzić czy nie posiada przy sobie jakiś rzeczy, przedmiotów, które mogą stanowić dowód w sprawie - relacjonował Bartosz Lewandowski. Adwokat określił działania służb jako "poniżające". Lewandowski przekazał, że w opinii Romanowskiego prokurator prowadząca sprawę "nie jest uprawniona do składania takiego wniosku (o zatrzymanie - red.), bo awansowała z wniosku z pana pełniącego obowiązki (prokuratora krajowego - red.) Jacka Bilewicza". Informację o przeszukaniu Marcina Romanowskiego potwierdził rzecznik PK Przemysław Nowak. - My uważamy, że zgromadzony w toku trzymiesięcznego postępowania materiał dowodowy wskazuje na popełnienie co najmniej 11 przestępstw - przekazał. Dodał, że prokuratura postara się postawić politykowi Suwerennej Polski zarzuty jeszcze w poniedziałek. Nowak zaznaczył, że PK ma materiał dowodowy o "uprawdopodobnionym matactwie". - Dochodziło do ustalania wspólnych zeznań lub wyjaśnień - podkreślił. Marcin Romanowski zatrzymany. "Prokuratura ma 48 godzin na decyzję" Interia skontaktowała się z adwokatem Marcina Romanowskiego. Jak przekazał mecenas Bartosz Lewandowski, na godzinę 16.30 zaplanowano dalsze czynności w Prokuraturze Krajowej. Nie wykluczył, że mogą one potrwać do późnych godzin wieczornych. Najprawdopodobniej chodzi o formalne postawienie zarzutów. Marcin Romanowski został zatrzymany o godzinie 13.56. - Prokurator ma 48 godzin na decyzję, czy zwolni zatrzymanego czy zastosuje wniosek o tymczasowy areszt - poinformował w rozmowie z Interią mec. Lewandowski. Nie chciał jednak przesądzać, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny. - Mam jeszcze kilka istotnych okoliczności do przekazania panu prokuratorowi, o których nie chcę na razie mówić - wskazał. Marcin Romanowski zatrzymany. "Obawa matactwa procesowego" Prokuratura Krajowa przypomniała, że Sejm wyraził zgodę na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej i tymczasowe aresztowanie. Jak zaznaczono, czynności podjęto po otrzymaniu dokumentacji z Sejmu. "Niezwłocznie po otrzymaniu dokumentacji prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu Marcinowi Romanowskiemu zarzutów" - zaznaczono. Dalej wskazano, że czynności podjęto głównie ze względu na "uzasadnioną obawę bezprawnego utrudniania postępowania (tzw. obawa matactwa procesowego)" oraz konieczność zastosowania środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego. Marcin Romanowski zatrzymany. Ruch prokuratury "W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie Marcinowi Romanowskiemu zarzutów popełnienia 11 przestępstw" - czytamy dalej w komunikacie PK. Romanowski jako wiceminister sprawiedliwości nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Wcześniej o akcji podjętej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego informował adwokat Romanowskiego. "Właśnie ABW dokonuje zatrzymania posła na Sejm RP Marcina Romanowskiego" - napisał w mediach społecznościowych Bartosz Lewandowski. Fundusz Sprawiedliwości. Zatrzymali Marcina Romanowskiego Dowodem w sprawie nieprawidłowości wokół Funduszu Sprawiedliwości - który w czasach poprzednich rządów podlegał Romanowskiemu - są zeznania Tomasza Mraza. Oprócz jego relacji, śledczy dysponują zapisami rozmów, zapisami korespondencji elektronicznej oraz materiałami audio. Na ujawnionych taśmach można było usłyszeć, jak ówczesny minister miał ustalać z góry zwycięzców konkursów na milionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, jeszcze zanim formalnie zostały ogłoszone. Nagrania mają też wskazywać na to, że niektóre konkursy były ogłaszane pod konkretne fundacje związane z ówczesną Solidarną (obecnie Suwerenną) Polską, prawicowymi mediami oraz organizacjami związanymi z Kościołem. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!