, oskarżony m.in. o pranie brudnych pieniędzy, został ponownie zatrzymany w czwartek wieczorem. Do stycznia przez trzy i pół roku był aresztowany. Według ABW były sygnały, że Dochnal chce nielegalnie opuścić Polskę. Premier poinformował dziennikarzy, że otrzymał szczegółowe informacje o okolicznościach zatrzymania Dochnala. Dodał, że nie ma żadnych zastrzeżeń do pracy prokuratury i służb w tej sprawie. - Wydaje się, że przeprowadzono całą akcję zgodnie ze standardami, bez nadużywania ponad potrzebę jakichkolwiek instrumentów - zaznaczył. Tusk odniósł się także do zarzutów obrońcy Dochnala mec. Jacka Gutkowskiego, który zapowiedział w piątek, że zaskarży nocne zatrzymanie jego klienta. Jego zdaniem, odbyło się ono "widowiskowo", czemu ABW zaprzecza. - Nie sądzę, żeby obrońca pana Dochnala miał rację - powiedział premier. Dodał, że wydaje się, iż przy zatrzymaniu lobbysty wszystko zostało przeprowadzone "z dobrą wolą", "w sposób powściągliwy" i "na podstawie udokumentowanych obaw". Marek Dochnal w areszcie spędził trzy i pół roku. Wyszedł na wolność pod koniec stycznia. Jest oskarżony o skorumpowanie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka i podejrzany w sprawie o pranie brudnych pieniędzy. W lipcu przed sądem w Pabianicach ruszył pierwszy z jego procesów. Akta tej sprawy liczą prawie 100 tomów. Inne postępowania, w których pojawia się nazwisko Dochnala, dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Reszta wyodrębnionych wątków dotyczy ułaskawienia w 1999 r. przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Petera Vogla, skazanego za mord na kobiecie oraz sprawy darczyńców Fundacji "Porozumienie bez Barier" Jolanty Kwaśniewskiej. Na początku lipca katowicka prokuratura w całości umorzyła śledztwo w sprawie Fundacji.