Poinformował o tym Paweł Międlar z zespołu prasowego podkarpackiej policji. Do tragedii doszło we wtorek. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 39-letni gospodarz imprezy oraz 21-letni mężczyzna wpadli na pomysł zabawy w tzw. rosyjską ruletkę. Starszy z mężczyzn wyjął z sejfu rewolwer marki Taurus kaliber 5,56 mm i załadował jeden nabój. Potem przyłożył broń do skroni i pociągnął za spust. Tak samo chciał postąpić młodszy mężczyzna. Tym razem jednak strzał okazał się śmiertelny - powiedział Międlar. Właściciel broni, którą posiadał legalnie, został zatrzymany bezpośrednio po wypadku. W wydychanym powietrzu miał wtedy prawie 3 promile alkoholu.