W piątek wieczorem na koncie Zbigniewa Ziobry w serwisie X (wcześniej Twitter) pojawił się zaskakujący wpis. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny straszył w nim, że "za publikację tej treści grozi więzienie". "Uwaga! Ten tweet grozi więzieniem! Pod żadnym pozorem go nie lajkujcie ani nie cytujcie! Skasujcie go, a jeszcze lepiej usuńcie w ogóle Twittera z telefonu!" - zaczął komunikat Zbigniew Ziobro. W dalszej minister ujawnił, że "zakazaną treścią" jest fragment o "migrantach zagrażającycych bezpieczeństwu Polaków...". Zakończył uwagą, że "George Orwell był prorokiem!". Kontrowersyjny spot i zarzuty o rasizm Słowa Ziobry odnosiły się prawdopodobnie do czwartkowej decyzji Parlamentu Europejskiego. W jej wyniku czterech europosłów PiS - Beata Mazurek, Tomasz Poręba, Patryk Jaki oraz Beata Kempa - straciło immunitety i mogą odpowiadać przed sądem. Decyzja Brukseli to pokłosie prowadzonej przez warszawski sąd sprawy pod kątem propagowania postaw rasistowskich w samorządowej kampanii wyborczej w 2018 roku. Ówczesny sztab partii Jarosława Kaczyńskiego wyemitował spot o paraliżach na przejściach granicznych i zamieszkach wywoływanych przez uchodźców. Sugerowano wówczas, że problemy te będą powszechne, gdy opozycja dojdzie do władzy. Wpis ze spotem udostępniono wówczas w mediach społecznościowych, a wskazani politycy PiS polubili go lub podali dalej. W czwartek większość europosłów zagłosowała "za" uchyleniem immunitetów deputowanym PiS, dając tym samym do zrozumienia, że - ich zdaniem - postawy polskich polityków były rasistowskie. Oburzenie Suwerennej Polski po decyzji PE W podobnym tonie wypowiedzieli się wcześniej inni politycy partii Zbigniewa Ziobry - Suwerennej Polski. Beata Kempa oceniła, że "głosowanie w PE miało podłoże czysto polityczne". Z kolei Patryk Jaki stwierdził, że "wsadzanie do więzień za poglądy to praktyki komunistyczne". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!