Rządzący od 16 lat Katowicami bezpartyjny Piotr Uszok nie będzie się ubiegał o ponowny wybór na prezydenta miasta. Moja decyzja jest nieodwołalna - w poniedziałek w Katowicach. Przed poprzednimi wyborami zapowiadał, że to jego ostatnia kadencja, zakładano jednak, że wystartuje po raz kolejny. Uszok zaskoczył swoich politycznych konkurentów, których nie było wielu, zapewne w związku z obawami o porażkę. Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość rozważały poparcie Uszoka, PiS również wystawienie własnego kandydata. Jako pierwszy głos zabrał poseł Jerzy Ziętek, który niedawno wystąpił z Platformy Obywatelskiej, aby kandydować na prezydenta Katowic. Decyzję Uszoka przyjął z zadowoleniem. - Dobra, dojrzała decyzja. Słyszało się w wielu dzielnicach, że prezydent wielu obietnic nie dotrzymał, tutaj wykazał się pożądaną konsekwencją. Zrobił sporo, ale chyba już zabrakło pewnej wizji, działania rozwoju miasta Katowice. Kończy się pewna epoka - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach na rondzie noszącym imię jego dziadka, wojewody gen. Jerzego Ziętka. - Nie powiem, że decyzja Piotra Uszoka mnie nie zaskoczyła, ale polityk musi być przygotowany na wszystkie alternatywy. Dziadek miał to szczęście, że na swojej drodze spotykał bardzo dobrych ludzi i dobre sytuacje polityczne. Może ktoś z góry mi dzisiaj pomógł - dodał. Pytany o to, czy liczy w tej sytuacji na poparcie PO, poseł powiedział: "Jestem teraz w komitecie wyborczym wyborców Jerzego Ziętka, nie stoi za mną żadna partia, ale jestem otwarty na współpracę, na wszelkie merytoryczne dyskusje i rozmowy". "Katowice zmieniły się nie do poznania" Takiej możliwości nie bierze jednak obecnie pod uwagę lider śląskiej PO, wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. - Jerzy Ziętek wybrał już inną drogę - powiedział. Przyznał, że PO zamierzała udzielić poparcia Uszokowi podczas zaplanowanego na poniedziałkowe popołudnie posiedzenia Rady Regionalnej. - Decyzja prezydenta Uszoka jest zaskakująca, ale trzeba mu podziękować za te 16 lat rzetelnej, dobrej pracy. Katowice w tym czasie zmieniły się nie do poznania, to widać gołym okiem - podkreślił. Tomczykiewicz poinformował, że w tej sytuacji PO wystawi swojego kandydata. - Bierzemy też pod uwagę wystawienie kandydata, który nas reprezentuje, ale nie jest członkiem PO - powiedział. Katowicki radny PiS Piotr Pietrasz nie chciał komentować decyzji Piotra Uszoka. "Mogę tylko powiedzieć, że kończy się pewna epoka". Dodał, że partia zamierza wystawić własnego kandydata. "Kończy się pewna epoka" Z kolei katowicki radny Marek Szczerbowski - jedyny reprezentant SLD w radzie miejskiej - podkreślił, że z punktu widzenia SLD nic się nie zmienia. - Planowaliśmy wystawić własnego kandydata i tak jest nadal. Kto to będzie - okaże się w najbliższych tygodniach - powiedział. Jego zdaniem to źle dla demokracji, że Uszok zrezygnował. - Mogę się z nim nie zgadzać i wiele razy się nie zgadzałem, ale jego działania były zawsze nastawione na rozwój Katowic. To pracowity, uczciwy człowiek. Kończy się pewna epoka - podsumował. W bieżącej kadencji w 28-osobowej Radzie Miasta Katowice prezydent początkowo nie miał większości. Choć jego ugrupowanie Forum Samorządowe i Piotr Uszok zdobyło 10 mandatów, a koalicyjne PiS - 4, równowagę zapewniało 13 głosów PO i 1 SLD. Po tym, jak w marcu ubiegłego roku SLD zdecydował się poprzeć Uszoka, Platforma pozostała jedynym ugrupowaniem opozycyjnym.