Franciszkowi I. postawiono zarzut usiłowania poplecznictwa i nakłanianie do składania fałszywych zeznań.Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Franciszek I. ma zakaz opuszczania kraju, został mu odebrany paszport, a łódzka prokuratura nakazała dozór policyjny. Jak powiedział Kopania, Franciszek I. ma obowiązek raz w tygodniu zgłaszać się na policję oraz ma zakaz kontaktowania się ze świadkiem. Postawienie zarzutów ma związek ze sprawą tzw. seksafery którą ujawniła "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk. Ta była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i była dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdziła, że pracę w partii miała dostać w zamian za usługi seksualne świadczone posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu i szefowi partii Andrzejowi Lepperowi. Łódzka prokuratura zajęła się też sprawą telefonu działacza myślenickiej Samoobrony Franciszka I. do byłej działaczki tej partii. Mówił on kobiecie, co ma zeznawać w sprawie Łyżwińskiego. Nagranie rozmowy, w której działacz powoływał się na rozmowę z Łyżwińskim i nakazywał kobiecie, co ma zeznawać w prokuraturze, wyemitowała w środę telewizja TVN w programie "Uwaga". Od ub. tygodnia prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Do tej pory w sprawie przesłuchano ponad 50 osób; niektórzy świadkowie zeznawali już kilkakrotnie. Franciszek I. jest pierwszą osobą, której w tej sprawie postawiono zarzut. Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie