Jak poinformował rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski, "Słowik" został przesłuchany, a potem postawiono mu zarzuty. Podejrzanemu grozi dożywocie. Prokuratura wystąpiła do sądu o wydanie nakazu aresztu także do tej sprawy (gangster i tak przebywa w areszcie - red.). "Słowikowi" ponadto postawiono zarzut udziału w rozboju z bronią palną z lat 90. "Słowik" jest zaliczany do sześcioosobowego tzw. zarządu mafii pruszkowskiej i był wielokrotnie oskarżany o przestępstwa kryminalne. W 2004 r. stołeczny sąd skazał "Słowika" na karę 6 lat więzienia za wymuszenia rozbójnicze z lat 90. Był to pierwszy wyrok dla 44-letniego "Słowika" od jego ułaskawienia w pierwszej połowie lat 90. przez prezydenta Wałęsę. Po latach poszukiwań został zatrzymany w Hiszpanii, skąd trafił do aresztu w Polsce. We wniosku ekstradycyjnym polska prokuratura wymieniała kilkanaście różnych zarzutów, które zamierzała mu postawić, ale ze sprawą zabójstwa Papały zaczęła go łączyć dopiero później. By móc postawić mu kolejny zarzut, musiała dostać zgodę Hiszpanii. Zgodnie z prawem, państwo, które wydało w drodze ekstradycji innemu państwu poszukiwanego pod konkretnym zarzutem, musi potem zgodzić się na rozszerzenie zarzutu. Hiszpańskie władze udzieliły takiej zgody. Były szef policji Marek Papała zginął 25 czerwca 1998 roku. Zarzut współudziału w tej zbrodni postawiono Ryszardowi Boguckiemu, płatnemu zabójcy z Podbeskidzia. "Słowikowi", podobnie jak polonijnemu biznesmenowi Edwardowi Mazurowi, prokuratura chciała postawić zarzut nakłaniania innej osoby do zabójstwa Papały. Dowodem przeciwko Andrzejowi Z. i Mazurowi są zeznania członka klubu płatnych zabójców z Trójmiasta. Siedzący w więzieniu pod zarzutem innych zbrodni gangster twierdzi, że w kwietniu 1998 roku brał udział w spotkaniu w gdańskim hotelu Marina, podczas którego szukano kogoś, kto weźmie zlecenie na zabójstwo "głównego psa". Według jego relacji, Mazur i Z. spotkali się w tym celu z Nikodemem Skotarczakiem, ps. Nikoś (szefem trójmiejskiego półświatka), i właśnie z nim, wówczas bliskim współpracownikiem "Nikosia". Władze USA nie odpowiedziały jeszcze na wniosek Polski o ekstradycję Edwarda Mazura. - Ufam, że organa wymiaru sprawiedliwości i organa ścigania USA zrobią wszystko, by w ramach współpracy i w ramach reguł prawnych, pan M. trafił do Polski jako podejrzany o podżeganie do zabójstwa generała Papały - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Pytany o doniesienia "Życia Warszawy", że Mazur może zginąć lub uciec, odparł, że "papier wszystko przyjmie".