Zarzuty dla byłego wiceszefa CBA. W tle Pegasus
Były wiceszef CBA Daniel K. usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z przekazaniem osobie nieuprawnionej materiału uzyskanego w ramach kontroli operacyjnej, przy wykorzystania Pegasusa. Te materiały zawierały tajemnice obrończą i adwokacką - powiedział Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Katarzyna Tusk ma w tej sprawie status pokrzywdzonej. Daniel K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

- Zastępca szefa CBA wysłał te materiały osobie nieuprawnionej, Bogdanowi Święczkowskiemu (byłemu prokuratorowi krajowemu - red.). Te materiały nie powinny opuścić CBA, bo zawierały tajemnicę obrończą, której nie można wykorzystać (...) powinny zostać zniszczone- tłumaczył Przemysław Nowak.
Zdaniem śledczych Bogdan Święczkowski "polecił innemu prokuratorowi, Pawłowi Wilkoszewskiemu zapoznanie się z materiałami i skopiowanie, co nastąpiło".
- Jedną z tych osób, w zakresie której naruszono prawa do tajemnicy kontaktu z adwokatem była Katarzyna Tusk (...) Prokurator przesłuchał ją w charakterze pokrzywdzonej i świadka, w ramach tego śledztwa i w wątku dotyczącym kontroli operacyjnej stosowanej wobec Romana Giertycha- powiedział rzecznik.
Według śledczych córka premiera nie była bezpośrednio podsłuchiwana.
Sprawa dotyczy podejrzenia inwigilacji Romana Giertycha. Obecny poseł Koalicji Obywatelskiej przed 2023 rokiem był adwokatem polityków ówczesnej opozycji, m.in. Donalda Tuska i członków jego rodziny.
Pegasus. Emocjonalny wpis Donalda Tuska. "PiS podsłuchiwał moją żonę i córkę"
"Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?" - napisał we wtorek rano premier Donald Tusk, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego.
Chwilę potem premier opublikował drugi wpis. "W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście" - napisał w serwisie X.
O komentarz do sprawy został poproszony sam Jarosław Kaczyński. - Bzdura - skomentował krótko w rozmowie z dziennikarzami, gdy zmierzał na przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Prezes PiS ma składać zeznania w roli świadka w sprawie wyborów korespondencyjnych.











