- Rozmawialiśmy o pracach, które toczą się w poszczególnych regionach, wskazując, że należy przyspieszyć prace nad wyłonieniem kandydatów na prezydentów miast. Zarząd Krajowy rekomendował Radzie Warszawskiej przyspieszenie prac nad wskazaniem kandydata na prezydenta w stolicy - powiedział po zakończeniu posiedzenia zarządu sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski. - Uznaliśmy, że w Warszawie, jako takim kluczowym mieście, gdzie się ogniskuje uwaga całego kraju, wybór kandydata na prezydenta powinien być dokonany jak najszybciej - podkreślił z kolei Sebastian Wierzbicki, szef Rady Warszawskiej SLD. Nazwisko osoby, która będzie ubiegać się o rządy w stolicy, powinno być znane jeszcze w listopadzie. Sojusz, jak na razie, bierze pod uwagę cztery kandydatury. Są wśród nich: b. szef SLD, europoseł Wojciech Olejniczak, b. wiceszefowa partii Katarzyna Piekarska, b. minister zdrowia Marek Balicki. Jak wcześniej informowała PAP, pojawiła się kolejna opcja, by postawić jeszcze na Wierzbickiego jako na zupełnie nową osobę. Lider stołecznego Sojuszu zadeklarował, że chętnie stanie do wyścigu wyborczego w stolicy, jeśli taka będzie decyzja jego koleżanek i kolegów. - Mam swoje pomysły na Warszawę - obecnie prezentuję je jako wiceprzewodniczący Rady Miasta - podkreślił Wierzbicki. Zarząd SLD podsumował też niedzielne referendum, które z uwagi na zbyt niską frekwencję (25,66 proc. wobec wymaganego co najmniej 29,1 proc.) okazało się nieważne. Sojusz pozostał neutralny wobec inicjatywy referendum - część polityków, jak choćby dwaj byli szefowie partii: Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak głosowało w niedzielę; inni - jak obecny lider Leszek Miller - nie wzięli udziału w referendum. Według Gawkowskiego zarząd uznał, że strategia ta była właściwa. - Oceniliśmy, że słuszne było niewłączanie się w koalicję PiS, Twojego Ruchu, Solidarnej Polski, Ryszarda Kalisza i Piotra Guziała - zaznaczył sekretarz Sojuszu. Politycy tej partii do końca obecnej kadencji samorządu mają też rozliczać prezydent Gronkiewicz-Waltz i rządzącą miastem PO z obietnic, które tuż przed referendum złożyła SLD. We wrześniu Rada Warszawska Sojuszu sformułowała 13 postulatów programowych dla Warszawy od spełnienia których uzależniała decyzję, czy poprzeć referendum, czy nie. Chodziło np. o rozwiązanie problemu reprywatyzacji, przede wszystkim w kontekście pomocy dla lokatorów, wyrównanie dysproporcji w rozwoju dzielnic poprzez zmianę sposobu naliczania ich budżetów, zmniejszenie liczby dzieci w klasach szkolnych, wycofanie się z likwidacji szkół. SLD chciało też zwiększenia liczby miejsc w przedszkolach i żłobkach, przywrócenia 50-proc. zniżki na bilety komunikacji miejskiej dla emerytów oraz refundacji in vitro z budżetu miasta. PO w liście, który został zaprezentowany na niedawnym zjeździe wyborczym warszawskiej Platformy, zadeklarowała poparcie dla 12 spośród 13 postulatów Sojuszu. Sprzeciw wzbudziła jedynie kwestia dofinansowania in vitro. Jeśli chodzi inne miasta, to w części z nich Sojusz ma już swych kandydatów. Jest to m.in. Poznań, gdzie wystartować ma lider poznańskiego SLD Tomasz Lewandowski), Szczecin (szef partii w mieście Dawid Krystek) i Gdańsk (b. wiceminister infrastruktury Ryszard Kurylczyk). W innych miastach trwają jeszcze konsultacje. We Wrocławiu pod uwagę brana jest europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg; w Łodzi - rzecznik SLD i lider tamtejszych struktur, poseł Dariusz Joński oraz szef klubu radnych w Radzie Miasta Łodzi Tomasz Trela. W Opolu nad startem zastanawia się poseł i sędzia piłkarskiej Ekstraklasy Tomasz Garbowski. SLD chce ponadto poprzeć związanych z lewicą dotychczasowych gospodarzy miast, jeśli ci będą ubiegać się o reelekcję. Chodzi m.in. o Jacka Majchrowskiego (Kraków), Tadeusza Ferenca (Rzeszów), Krzysztofa Matyjaszczyka (Częstochowa), Agatę Fisz (Chełm), Kazimierza Górskiego (Sosnowiec), Janusza Żmurkiewicza (Świnoujście).