Według podanych w poniedziałek wieczorem przez PKW oficjalnych wyników niedzielnego głosowania, kandydat PO uzyskał 41,54 proc. głosów i w drugiej turze wyborów spotka się z kandydatem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który otrzymał 36,46 proc. Nitras powiedział po posiedzeniu zarządu PO, że politycy Platformy dali się trochę "podpuścić" niektórym dziennikarzom i ośrodkom badania opinii publicznej i uwierzyli, że możliwa jest wygrana w I turze. - Daliśmy się chyba trochę ponieść emocjom - przyznał polityk PO. Podkreślił jednocześnie, że - w ocenie zarządu PO - Komorowski uzyskał w I turze wyborów dobry wynik, lepszy niż najlepszy wynik Platformy w wyborach parlamentarnych. - Na pewno nie ma żadnego powodu do siania defetyzmu w Platformie, potrzebna jest jeszcze większa mobilizacja - mówił Nitras. Poinformował, że zarząd PO zdecydował, że każdy parlamentarzysta Platformy dostanie na ostatni tydzień kampanii zadania - będzie musiał odbyć określoną liczbę spotkań z ludźmi oraz odwiedzić konkretną liczbę miejscowości, w których będzie namawiał do głosowania na Komorowskiego. Jak dodał, z tych spotkań każdy parlamentarzysta będzie się rozliczał przed przewodniczącym klubu Platformy. Jego zdaniem, nieuprawnione są opinie mediów, że Komorowski był w I turze mniej dostępny dla ludzi niż kandydat SLD Grzegorz Napieralski (który z poparciem 13,68 proc. zajął trzecie miejsce w wyborach prezydenckich). Przyznał jednocześnie, że kandydat lewicy spotkania z wyborcami miał bardziej efektowne. - To nie ulega wątpliwości. Z dobrych wzorów warto korzystać - dodał. Pytany, jak Platforma będzie zabiegała o wyborców Napieralskiego, Nitras powiedział: "Skutecznie, będziemy rozmawiać z ludźmi, będziemy też poruszać te tematy, które poruszał Napieralski w kampanii wyborczej. O te głosy warto zabiegać". Nitras zapewnił też, że nie ma możliwości zmiany koalicji z PSL-em. - Nie ma takiej potrzeby, byłoby to nierozsądne i niemądre. Koalicja trwa, będzie trwać, nie ma najmniejszych powodów, żeby mówić o jakichkolwiek zmianach koalicyjnych. Jest to najlepsza koalicja, która ma wiele osiągnięć. Pomysłów zmiany koalicji nie ma ani w rządzie, ani w klubie PO - podkreślił. Wcześniej w poniedziałek poseł Platformy Janusz Palikot mówił dziennikarzom, że dla Komorowskiego byłoby lepiej, gdyby PO weszła w koalicję z SLD i dzięki temu przejęła głosy Napieralskiego.