Uchwała zarządu została przyjęta w środę wieczorem zdecydowaną większością głosów. - Wszystko zostało ustalone. Umówiliśmy się jednak z członkami zarządu, że o naszym stanowisku opowiemy na jutrzejszej konferencji prasowej - powiedziała Pomaska. Według rzecznika PO Jana Grabca konferencja ma się odbyć w czwartek przed południem w Biurze Krajowym PO przy ul. Wiejskiej. Mają wziąć w niej udział m.in. lider PO Borys Budka, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz inne posłanki Platformy. Zarząd Platformy obradował w dwóch turach - najpierw spotkał się w stołecznej siedzibie partii o godz. 8 rano, by wysłuchać m.in. sprawozdania z prac zespołu pod kierownictwem Kidawy-Błońskiej, który przygotowywał projekt stanowiska PO. Po około trzech godzinach ogłoszono przerwę, w trakcie której zespół został poproszony o doprecyzowanie niektórych postulatów, które miały się złożyć na późniejszą uchwałę Zarządu Krajowego. Ani Pomaska, ani Grabiec nie chcieli zdradzić szczegółów stanowiska. Z nieoficjalnych informacji wynika, że większość członków zarządu przychyliła się do propozycji zespołu Kidawy-Błońskiej. Chodzi o wprowadzenie możliwości przerywania ciąży do końca 12 tygodnia po konsultacjach pacjentki z lekarzem i psychologiem. W stanowisku PO znalazły się ponadto postulaty dotyczące wprowadzenia edukacji seksualnej w szkołach, refundacji antykoncepcji (także tej awaryjnej) oraz in vitro. O ile te propozycje nie budzą zastrzeżeń w PO, to odmienne zdanie w kwestii aborcji mieli partyjni konserwatyści, którzy woleliby, aby Platforma opowiedziała się za powrotem do tzw. kompromisu aborcyjnego (aborcja legalna w trzech przypadkach: ciężkich wad płodu, zagrożenia życia lub zdrowia kobiety i gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa), który funkcjonował w Polsce do dnia publikacji październikowego wyroku TK uchylającego przesłankę embriopatologiczną. Politycy PO zapewniali, że środowa dyskusja była spokojna.