W połowie grudnia białoruska Straż Graniczna podała, że polski żołnierz Emil Czeczko poprosił o azyl na Białorusi po tym, jak zatrzymano go w okolicach Tuszemli w obwodzie grodzieńskim. Był żołnierzem 11. Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie. Odnosząc się do jego czwartkowej konferencji prasowej, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podkreślił w rozmowie z PAP, że po raz kolejny Emil Czeczko został wykorzystany do legitymizowania i promowania absurdalnych insynuacji pod adresem Polski. - Przypomnijmy, że jest to człowiek, który zdradził swój kraj, zbiegł na stronę białoruską. W tej chwili wie, że nie ma powrotu do Polski, bowiem czeka go tu długoletnie więzienie nie tylko za dezercję, ale też za wcześniejsze przestępstwa popełnione w Polsce - zwrócił uwagę Żaryn dodając, że mamy więc do czynienia z osobą, która "na własne życzenie stała się zakładnikiem swojej decyzji o ucieczce na Białoruś". Jego zdaniem, Czeczko jest i będzie wykorzystywany do szerzenia propagandy białoruskiej. - To wszystko wpisuje się w taką linię narracyjną, która ma oskarżać Polskę o ludobójstwo, o masowe zbrodnie przeciwko cudzoziemcom na granicy z Białorusią, a także pokazywać, że Polska jest krajem, który odpowiada za konflikt na granicy polsko-białoruskiej - ocenił rzecznik. "Ta sytuacja to próba oczernienia Polski" Według Żaryna, czwartkowa konferencja prasowa Czeczko była przygotowana, jak również wsparta przez nowe stowarzyszenie, którego "wydaje się, że głównym zadaniem będzie promowanie absurdalnych tez". - Mamy ewidentnie do czynienia z próbą oczernienia Polski i to w bardzo szczególnym momencie, kiedy polska pozycja i polskie państwo staje się kluczowe dla dobrej i racjonalnej odpowiedzi na rosyjską agresywność wobec Europy Środkowej, a w szczególności Ukrainy - zaznaczył rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Według niego, należy przypuszczać, że Emil Czeczko jest pod stałą kontrolą służb białoruskich, "bowiem to, co mówi i kampania w której będzie wykorzystywany, ma ogromne znaczenie dla reżimu Alaksandra Łukaszenki". Przekazał też, że Czeczko będzie prawdopodobnie również wykorzystywany do działań formalnych przeciwko Polsce. - Wiemy, że strona białoruska zapowiada już próbę sądzenia Polski przed którymś trybunałów międzynarodowych za rzekome zbrodnie popełnione na granicy polsko-białoruskiej - dodał Żaryn. Polskie wojsko nadal wspiera SG w pasie przy granicy z Białorusią, gdzie do 1 marca obowiązuje zakaz przebywania, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy, czy miejscowi przedsiębiorcy. Zakaz wprowadzono w 183 przylegających do granicy miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim. Wcześniej na tym samym obszarze, od 2 września do 30 listopada, obowiązywał stan wyjątkowy. Budowana jest zapora, która ma powstrzymać napływ migrantów na sztucznie stworzonym praz reżim białoruski szlaku przerzutowym na Zachód.