Rezygnacja Sawickiego jest pokłosiem ujawnionej przez media rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina i byłego prezesa Agencji Rynku Rolnego Władysława Łukasika, w której mowa była m.in. o sytuacji w ARR oraz o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w spółkach rolniczych z udziałem działaczy PSL. Przywołany w niej został również Sawicki m.in. w kontekście sprawy o przekroczenie uprawnień przez dwóch byłych prezesów ARR, w tym Łukasika, przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników. Minister rolnictwa zeznawał w tej sprawie. We wtorek po południu Sawicki stawił się w Warszawie w siedzibie PSL na rozmowę z władzami swojej partii. "Po konsultacjach z Naczelnym Komitetem Wykonawczym postanowiłem w dniu jutrzejszym na ręce pana premiera złożyć rezygnację z zajmowanej funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi" - oświadczył Sawicki na konferencji prasowej po spotkaniu. "Minister w ostatnich słowach: Wyjaśnijcie sprawę i poinformujcie..." Zaapelował do służb, prokuratury, CBA, ale także do mediów "o szybkie, pełne wyjaśnienie pomówień, które zostały opublikowane". Jak dodał, wierzy, że "po pełnym wyjaśnieniu" sprawy media poinformują o tym opinię publiczną. Sawicki ocenił, że cztery i pół roku jego ministrowania było "dobrym czasem dla polskiego rolnictwa". Minister podziękował też za współpracę mediom. "Wierzę, że wtedy, kiedy w pełni będzie wszystko wyjaśnione, będziemy mogli razem z państwem cieszyć się dobrymi komunikatami" - powiedział. Co jest w nagraniach? Treść rozmowy Serafina z Łukasikiem ujawnił "Puls Biznesu". Według informacji medialnych odbyła się ona w styczniu 2012 r. niedługo po odwołaniu Łukasika - pod koniec 2011 r. - z funkcji prezesa ARR. (Prezesa ARR powołuje i odwołuje premier na wniosek ministra rolnictwa w porozumieniu z ministrem finansów). Według stenogramu rozmowy opublikowanego przez "PB" Serafin spytał Łukasik o powody jego odwołania. Łukasik odpowiedział, że każdy go o to pyta, że wszystkie rzeczy, które robił m.in. w związku z przewodnictwem Polski w Radzie UE, "idealnie wyszły, nad podziw dobrze". Serafin dopytywał "co kopnęło Marka", że go odwołał, i czy chodziło o "sprawę w Białymstoku". "W tajemnicy, w tajemnicy... Nie, słuchaj w Białymstoku to ja mu kryję, kurde d.. po prostu. Ja tam pół milimetra nie zawiniłem" - odpowiedział Łukasik. Chodzi o sprawę oskarżenia dwóch byłych szefów ARR - Łuksika i Bogdana T. - o przekroczenie uprawnień poprzez polecanie zatrudniania albo zwalniania konkretnych osób. Obaj b. prezesi ARR nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Sawicki był jednym ze świadków w tym procesie, który od wielu miesięcy prowadzi białostocki sąd. Jak napisał "PB" Sawicki zaprzeczył by, naciskał na oskarżonych prezesów ARR w sprawie zatrudnienia w agencji konkretnych osób. Chodziło - napisał "PB" - m.in. o działacza PSL, który w przeszłości był jego uczniem w Sokołowie Podlaskim. Sawicki - według PB - przyznał jedynie, że "kilka razy rozmawiał z tą osobą o jej +planach i problemach+ oraz poszukiwaniu pracy", ale "nie rozmawiał na temat jego zatrudnienia w ARR". Według "PB" "ów działacz zeznawał jednak, że rozmawiał na temat zatrudnienia z Markiem Sawickim, który miał go w tych staraniach popierać". We wtorek Prokuratura Okręgowa w Białymstoku poinformowała, że wszczęła postępowanie sprawdzające dotyczące zeznań ministra Sawickiego w toczącym się procesie dwóch byłych prezesów Agencji Rynku Rolnego. Po wtorkowej rozmowie z władzami PSL Sawicki dopytywany przez dziennikarzy, dlaczego zdecydował się na rezygnację, choć przed rozmową z władzami Stronnictwa mówił, że jest "o siebie spokojny" powiedział: "Nie jestem winny. Moje wszystkie działania są zgodne z prawem". Pytany dlaczego więc składa rezygnację, odparł, że wszelkich komentarzy będzie udzielał po decyzji premiera Donalda Tuska. Szef klubu PSL Jan Bury ocenił, że decyzja Sawickiego o rezygnacji, jest odpowiedzialna i suwerenna. Uszanowaliśmy decyzję ministra - podkreślił Bury. "Pan Sawicki podjął decyzję odpowiedzialną. Wiedział, jaka jest sytuacja w tej chwili, wiedział, jakie są opinie, jakie są oczekiwania także różnych partii politycznych. Jest odpowiedzialnym politykiem, dwadzieścia lat jest politykiem, i wie, jak się zachować w takiej sytuacji" - powiedział Bury dziennikarzom. Szef klubu PSL zapewnił, że Sawicki nie był namawiany do złożenia dymisji przez prezesa ludowców, wicepremiera Waldemara Pawlaka. Jak dodał, nie było też "żadnego głosowania" podczas wtorkowego spotkania kierownictwa PSL z ministrem rolnictwa. Zdaniem Burego, urzędowanie Sawickiego to był dobry czas dla polskiego rolnictwa. Bury powiedział, że w PSL nie ma na razie dyskusji na temat następcy Sawickiego. Jak zaznaczył, najpierw decyzję w sprawie Sawickiego musi podjąć premier. Sawicki, czyli kto? Sawicki to pierwszy od kilkunastu lat szef resortu rolnictwa, który utrzymał się na stanowisku pełną kadencję. Ministrem Rolnictwa był od listopada 2007 r. - w obu gabinetach premiera Donalda Tuska. W marcu 2011 r. PiS złożył wniosek o odwołanie go z funkcji. Według tej partii jego działania jako szefa resortu doprowadziły do ubóstwa polskiej wsi. Sawickiego bronił w Sejmie premier Tusk, który przekonywał, że "jest on świetnym ministrem". Ostatecznie posłowie odrzucili wniosek o wotum nieufności. Sawicki w Sejmie zasiada nieprzerwanie od 1993 r. Jest posłem z okręgu siedleckiego. W Sejmie III kadencji (1997-2001) przewodniczył Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów, był wiceprzewodniczącym Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej, w Sejmie IV kadencji przewodniczył klubowi parlamentarnemu PSL-u. Członkiem PSL jest od 1990 r. Sawicki ma 54 lata. W 1983 r. ukończył studia na Wydziale Rolniczym Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach, a w 1996 r. - studia podyplomowe w zakresie wspólnotowego prawa rolnego w Instytucie Prawa Rolnego Polskiej Akademii Nauk. W 2006 roku obronił pracę doktorską w zakresie uprawy ziemniaka w Akademii Podlaskiej w Siedlcach. Ma gospodarstwo rolne. W latach 1983-1986 był asystentem w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. W latach 1987-1988 był inspektorem ds. samochodowych w Cukrowni Sokołów Podlaski; a w latach 1989-1990 - nauczycielem w Zespole Szkół Rolniczych w Sokołowie Podlaskim. Pełnił urząd wójta gminy Repki w latach 1990-1996. Następnie w latach 1996-97 r. był w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza sekretarzem stanu w Ministerstwie Łączności i pełnomocnikiem rządu ds. telekomunikacji na wsi. W mediach jest przedstawiany jako jeden z konkurentów wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka do fotela szefa PSL. Kongres ludowców, na którym mieliby powalczyć o stanowisko ma się odbyć jesienią. Sam Sawicki komentował te spekulacje, że jeśli już dojdzie do walki o przywództwo w PSL, to nie między nim a Pawlakiem. Zdaniem szefa resortu rolnictwa, o fotel szefa Stronnictwa mogą zawalczyć raczej młodsi działacze. Głośna była sprawa udziału Sawickiego w spocie telewizyjnym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa emitowanym przy okazji meczów Euro 2012. Sawicki komentował, że nie była to reklama, tylko materiał informacyjny o efektach Wspólnej Polityki Rolnej, realizowany w ramach obowiązków Wspólnej Polityki Rolnej. Przyznał, że jego występ był błędem i za niego przeprosił, jednak mimo to politycy Ruchu Palikota domagali się odwołania go z funkcji ministra rolnictwa. Marek Sawicki jest żonaty, ma troje dorosłych dzieci.