Nagrodę Niemcowa otrzymała 4 sierpnia w Warszawie. W opinii Kapituły, Niemcowa jest depozytariuszką walki, którą prowadził jej ojciec. Nagroda została przyznana nie tylko Niemcowej, ale także pamięci jej ojca oraz wszystkim rosyjskim patriotom, którzy myślą w kategoriach patriotyzmu rosyjskiego, że "lepsza, większa, piękniejsza Rosja nie musi być Rosją, której się inni boją" - uzasadniono. "To pomoże rozpocząć działalność Fundacji Borysa Niemcowa, kontynuować różnorodne działania mego taty, w tym edukacyjne, dalej prowadzić działania w ramach obowiązującego prawa. I jestem bardzo za to wdzięczna" - powiedziała Niemcowa PAP. Dodała, że była bardzo zaskoczona decyzją komitetu. "Uważam, że to nagroda dla mego ojca" - podkreśliła. Ojciec Żanny, 55-letni Borys Niemcow został zastrzelony 27 lutego br. w centrum Moskwy, nieopodal murów Kremla. Był jednym z najgłośniejszych krytyków prezydenta Władimira Putina. Zarzucał mu zwłaszcza agresywną politykę wobec Ukrainy. W latach 2011-2012 Niemcow był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Ustanowiona przez MSZ Nagroda Solidarności składa się z trzech części: pierwsza to nagroda pieniężna w wysokości 1 mln zł dla samego laureata, drugą stanowi wizyta studyjna dla laureata lub wskazanych przez niego osób; trzecia, finansowana ze środków polskiej współpracy rozwojowej, obejmuje projekty pomocowe w obszarze demokratyzacji do wartości ok. 2,8 mln zł. Łączna wartość nagrody wynosi ok. 4 mln zł. Niemcowa pytana o to, jak ocenia sytuację w jej kraju, odpowiedziała, że w Rosji wyraźnie widać pogorszenie się sytuacji. "Przede wszystkim w dziedzinie gospodarczej, następuje też dalsze ograniczenie swobód politycznych i pogorszenie się sytuacji społecznej" - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że Rosja, wciągnięta w nową wojnę w Syrii, nie ma poparcia wśród Rosjan, o czym świadczą badania (ośrodka) Centrum Lewady. "Wszystko to doprowadzi do dalszego ubożenia naszego kraju, naszego narodu. To negatywna tendencja" - oceniła Niemcowa. Podkreśliła, że chce aby Rosja była wolnym i demokratycznym państwem. "Gdy tylko to się stanie, a sądzę, że to nastąpi jeszcze za mojego życia, mam zamiar przenieść się do Rosji, by tam mieszkać i pracować" - zapowiedziała. Jak dodała, głównym wyzwaniem, które przed nią teraz stoi jest nauka języka niemieckiego. 31-letnia Niemcowa w czerwcu wyjechała z Rosji z powodu pogróżek pod jej adresem. W lipcu Deutsche Welle zaoferowała jej pracę, którą rozpoczęła na początku sierpnia. Niemcowa znana była dotąd ze swojej pracy w prywatnej telewizji RBK, z którą była związana od 2007 roku. Komentowała dla niej wydarzenia na rynku papierów wartościowych, a także przeprowadzała wywiady z biznesmenami i politykami. Wcześniej współpracowała z niezależnym radiem Echo Moskwy i prowadziła stronę internetową Borysa Niemcowa. "Jestem wdzięczna państwu niemieckiemu i Dutsche Welle, że umożliwiono mi zamieszkanie i pracę, mimo że nie władam językiem niemieckim" - dodała Niemcowa, z którą PAP rozmawiała podczas obchodów 25. rocznicy Zjednoczenia Niemiec we Frankfurcie nad Menem.