Zandberg przestrzega rząd. "To będzie wyłącznie wasza odpowiedzialność"
- Jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi, to za dwa lata premierem Polski będzie Mentzen w koalicji Konfederacji z PiS-em. I to będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność - powiedział lider partii Razem Adrian Zandberg podczas posiedzenia niższej izby parlamentu. Ocenił też, że przegrana Rafała Trzaskowskiego w wyborach to nie był "wypadek przy pracy".

Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu lider partii Razem odniósł się do zapowiedzianego dzień wcześniej przez premiera wniosku o wotum zaufania dla rządu.
- Słyszę, że chcecie się państwo teraz bawić w wotum zaufania. Czyli zamiast wziąć się do roboty, pan premier Tusk będzie teraz dyscyplinował swoje przystawki. Mam pytanie: czy wy naprawdę niczego nie zrozumieliście? - mówił Adrian Zandberg.
Adrian Zandberg: To będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność
Lider Razem ocenił, że 1 czerwca, gdy przeprowadzono drugą turę wyborów prezydenckich, "opadła zasłona". - Klęska Trzaskowskiego to nie był wypadek przy pracy tylko rezultat. Tak się kończy niedotrzymanie obietnicy złożonej milionom ludzi. I to jest niestety pańskie dzieło, panie premierze - zwrócił się do Tuska.
- Gdzie jest ustawa o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami? Gdzie jest ustawa mieszkaniowa? Dlaczego nic nie robicie z rosnącą dziura w ochronie zdrowia? Mogliśmy to przegłosować półtorej tygodnia temu. Zaproponowałem wam zwołanie posiedzenia Sejmu, ale nie chciało wam się nawet pracować - wyliczał poseł.
- Jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi to za dwa lata premierem polski będzie Mentzen w koalicji Konfederacji z PiS-em. I to będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność - przestrzegał.
Wotum zaufania dla rządu. Donald Tusk o "planie awaryjnym"
W poniedziałek po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich premier wystąpił w specjalnym telewizyjnym przemówieniu. Donald Tusk powiadomił, że "plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację, jest przygotowany".
- Trudno z góry zakładać, jaka będzie postawa nowego prezydenta. Gdyby wykazał chęć współpracy, będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Jeśli nie, nie ma już na co czekać. Ruszymy z robotą, bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani - ocenił Tusk.
Zapewnił, że "będziemy przedkładać gotowe już projekty ustaw, ale jeśli trzeba, będziemy rządzić i podejmować decyzje, także przy próbującym blokować dobre zmiany prezydencie. Doświadczenie już mamy". - Jest zbyt wiele do zrobienia. Poczynając od spraw międzynarodowych, budowy potężnej armii i silnej gospodarki, repolonizacji przemysłu, przez bezpieczeństwo socjalne i usługi państwa, aż do rozliczeń i walki z przestępczością - ocenił premier.
Szef rządu podkreślił, że "ten plan wymagać będzie jedności i odwagi od całej Koalicji 15 Października". - Pierwszym testem będzie wotum zaufania, o które zwrócę się do Sejmu w najbliższym czasie. Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy, w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok - mówił.