Sejm przyjął 7 października 2022 roku ustawę przewidującą zamrożenie cen energii elektrycznej w 2023 roku w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej. Jak podaje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, "nowe przepisy przełożą się na brak wzrostu kosztów energii dla większości polskich rodzin. Nie zapłacą one wyższych rachunków za prąd do limitu 2 tys. kilowatogodzin (kWh). Wyższy limit - do 2,6 tys. kWh - obejmie natomiast osoby z niepełnosprawnościami, a limit do 3 tys. kWh - rodziny z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników". Resort informuje też, że "wprowadzony zostanie też specjalny dodatek elektryczny dla gospodarstw domowych, które zużywają energię elektryczną do ogrzewania, w tym wykorzystują pompy ciepła". Minister: To od początku było naszym priorytetem - Zagwarantowanie naszym obywatelom spokoju i pewności, że nie dotkną ich drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej od początku było naszym priorytetem. Dlatego w przyszłym roku ceny prądu będą zamrożone na poziomie z tego roku do określonych limitów rocznych zużycia - mówiła po przyjęciu ustawy minister Anna Moskwa. Nadwyżka ponad limit, odpowiednio 2 tys., 2,6 tys. i 3 tys. kWh, będzie rozliczana zgodnie z taryfą wyznaczoną na 2023 r. Ustawa przewiduje, że jeżeli między 1 października br. a 31 grudnia 2023 r. odbiorca zmniejszy swoje zużycie, o co najmniej 10 proc. w porównaniu z okresem 1 października 2021 - 31 grudnia 2022 r., w 2024 r. sprzedawca ma mu zaoferować upust w wysokości 10 proc. kosztów energii elektrycznej z okresu październik 2022 - grudzień 2023. Upust ma być "uwzględniony w rozliczeniach z odbiorcą w kolejnych latach". Przepisy wchodzą w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem: "art. 37 ust. 1 i 2 oraz art. 38 ust. 1 pkt 3, które wchodzą w życie z dniem 1 grudnia 2022 r." oraz "art. 37 ust. 3 i 4 oraz art. 38 ust. 1 pkt 4, które wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2023 r.". Według wyliczeń ministerstwa z zamrożenia cen energii elektrycznej w 2023 r. skorzysta prawie 17 mln gospodarstw domowych (odbiorcy tzw. grupy taryfowej G). Na nowe rozwiązanie rząd przeznaczy ok. 23 mld zł.