W spotkaniu oprócz premiera Mateusza Morawieckiego i minister klimatu i środowiska Anny Moskwy wzięli udział przedstawiciele Związku Samorządów Polskich i Stowarzyszenia Prezydentów Miast Polskich, a wśród nich 30 prezydentów, wójtów, starostów z różnych części Polski. - Kryzys energetyczny wymaga od nas szczególnej mobilizacji od całej administracji publicznej, nie tylko od rządu. Cała administracja publiczna odpowiada za to, żeby węgiel, energia i ciepło docierały do mieszkańców - mówił Mateusz Morawiecki. - Każdy z nas musi się przyczynić do bezpieczeństwa energicznego w swoim mieście, swoim powiecie, swojej gminie - dodawał. Premier przypomniał, że rząd przekaże samorządom 13,7 mld złotych. Niedawna nowelizacja ustawy o dochodach JST (jednostek samorządu terytorialnego) przewiduje przekazanie samorządom dodatkowych 13,7 mld zł jeszcze w 2022 r. Pieniądze te mają m.in. zrekompensować ubytki w dochodach bieżących. - Dla każdej gminy, nawet najmniejszej, takiej, której z algorytmu wynika, że powinno trafić 500 tys. zł wyrównania, 800, 900 tys., nawet dla tej gminy przekazujemy co najmniej ok 2,9 mln zł, to również bezprecedensowe pieniądze - dodał. Morawiecki zapowiedział zamrożenie cen energii elektrycznej Mateusz Morawiecki podczas spotkania mówił o rozwiązaniach, które już zostały opracowane i zrealizowane, takie jak dodatki do ciepłownictwa. Zapowiedział również, że w czwartek zostaną zaprezentowane szczegóły rozwiązań w sprawie zamrożenia cen energii elektrycznej. - Dzisiaj zaprezentujemy szczegóły zamrożenia do pewnego poziomu wzrostu cen energii elektrycznej tak, żeby to nie były przyrosty 200, 300, 400 czy nawet 1000 procent jakie były proponowane przez firmy energetyczne - powiedział. - Robimy to tak jak obiecywaliśmy, zarówno zmieniając mechanizm kalkulacji cen, ale również dopłacać do tego mechanizmu poprzez różne zakładki budżetowe i jednocześnie siłą finansów publicznych. Wspieramy samorządy i chcemy, żeby samorządy wzięły udział we wsparciu obywateli - dodał premier. Mateusz Morawiecki dodał, że w taki sposób "dusimy inflację". - Nie zostawiamy obywateli samych, ale do gmin, miast i powiatów mówimy tak: byliśmy z wami przez najtrudniejsze lata, przekazaliśmy bezprecedensowe środki na inwestycje publiczne, przekazaliśmy ogromne środki na wydatki bieżące, takie jakich do tej pory gminy i powiaty nigdy nie otrzymywały. Dzisiaj zgodnie z ustawami, domagamy się pełnej współpracy przy dotarciu ze wszystkimi naszymi działaniami i instrumentami pomocy dla obywateli, które państwo wdraża - mówił. Premier: Postaramy się zapewnić samorządowcom dużo tańszy prąd Premier zapowiedział także specjalną taryfę dla samorządowców. - Mówiłem o taryfie dla szpitali, dla odbiorców wrażliwych, ale chcę również powiedzieć, że w ramach całego nowego schematu, wam, samorządowcom również postaramy się zapewnić - poprzez odpowiedne rozwiązania ustawowe - dużo tańszy prąd, niż ten, który były proponowany - powiedział. - Po naszych zmianach ustawowych, dopłatach ze strony budżetu państwa i z innych źródeł, ta cena będzie niewiele wyższa niż była w II kwartale. O ile dobrze pamiętam, w II kwartale nieco powyżej 740 zł, coś koło tego, średnia cena - zapowiedział. - Chcemy, by ta nowa cena, zaproponowana na kolejny okres, na kolejne 12 miesięcy, bo różne podmioty w różnym okresie kontraktują energię, by ona była niewiele wyższa. Na pewno nie 100 czy 200, czy 300 proc. wyższa niż ta, o której powiedziałem - 740 kilkadziesiąt złotych za MWh - podkreślił szef rządu.Premier zapowiedział również, że na początku przyszłego tygodnia rząd zaprezentuje w szczegółach specjalną taryfę dla wszystkich małych i średnich przedsiębiorstw, czyli tych zatrudniających do 250 pracowników. - Oczywiście wszystkie mikro małe zakłady pracy, jednoosobowe, kilkuosobowe, ale również te średniej wielkości będą korzystały z naszych rozwiązań. Rozwiązań, które wdrożą specjalną taryfę cenową - podkreślił. - Podsumowując, kiedy u naszych granic trwa wojna, a światem wstrząsa multikryzys, nie możemy sobie pozwolić na spory, na podziały. Drodzy samorządowcy nie dajcie sobie wmówić, że między nami są głębokie różnice. Programem inwestycyjnym pokazujemy, ze wszystkich traktujemy równo - dodał premier.