Mazowieckie Na Mazowszu opieką lekarza POZ objętych jest 86 proc. mieszkańców. Otwarta jest większość przychodni, w tym wszystkie w Warszawie.Filip Nowak, dyrektor mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, odnosząc się do kryzysu na linii resort zdrowia - lekarze, powiedział, że sytuacja na Mazowszu ogólnie nie jest zła. Pacjentom, którzy nie mogą się dostać do swojego lekarza rodzinnego, zalecono, by korzystali między innymi z SOR-ów. Nowak zaznaczył, że wizyta w szpitalu to "naturalny kierunek" dla pacjentów, którzy potrzebują pomocy. Małopolskie Krakowski oddział NFZ ocenił w piątek, że 95 proc. mieszkańców Małopolski ma zabezpieczoną podstawową opiekę medyczną. Umów nie podpisało 29 placówek POZ spośród 469 - powiedziała rzeczniczka krakowskiego NFZ Jolanta Pulchna.Do małopolskich placówek medycznych, którym wygasły umowy zostały wysłane propozycje porozumień. Zakładają one, że jeśli poradnia będzie w piątek przyjmować pacjentów i odeśle podpisane porozumienie, może liczyć na utrzymanie populacji pacjentów dotychczas objętych opieką oraz podpisanie nowej umowy.Najgorsza sytuacja jest w powiecie limanowskim, gdzie w piątek zamkniętych było 11 przychodni czyli ponad połowa. W powiecie nowotarskim kontraktów nie podpisało osiem placówek POZ, a w suskim - siedem.Większość umów w Małopolsce to kontrakty wieloletnie. Wyjątek stanowią umowy lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim, które wygasły z końcem roku. W Małopolsce jest to 107 ze wszystkich 469 umów.Dla pacjentów, którzy chcieliby uzyskać informację na temat działających POZ, są one publikowane na stronie www.nfz-krakow.pl. Pacjenci mogą również dzwonić pod bezpłatną całodobową infolinię pod numerem telefonu: 800 007 797. Opolskie W województwie opolskim nie odnotowano większych problemów w dostępie do lekarzy na szpitalnych oddziałach ratunkowych czy izbach przyjęć - wynika z informacji NFZ. W regionie umów dotyczących POZ nie podpisało 114 ze 183 placówek. Dyrektor gabinetu wojewody opolskiego Szymon Ogłaza powiedział w piątek rano, że do godz. 9:30 do służb wojewody opolskiego nie dotarły informacje o problemach pacjentów z uzyskaniem świadczeń lekarskich w zastępstwie za niedziałające przychodnie POZ. - Niewątpliwie takie problemy jednak są, bo spora część tych pacjentów, którzy dotychczas mieli POZ, obecnie nie ma się gdzie zwrócić - zastrzegł Ogłaza. Ogłaza dodał, że od rana w piątek służby wojewody zbierają informacje, ile POZ-ów w woj. opolskim faktycznie nie działa, a które - mimo braku podpisanych umów - przyjmują jednak pacjentów. Służby wojewody zbierają też informacje, czy w którychś z przyjmujących placówek notowano w piątek rano zwiększoną liczbę pacjentów. - Póki co takich sygnałów nie mieliśmy - zaznaczył Ogłaza. Podkarpackie Na Podkarpaciu ponad połowa świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej nadal nie podpisała umów z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2015 r. Aktualnie w regionie spośród 342 podmiotów zapewniających opiekę lekarzy rodzinnych na podpisanie kontraktów zdecydowało się 155. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie mieleckim. W liczącym 136 tys. mieszkańców powiecie umowę z NFZ podpisał jeden świadczeniodawca. - W Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego został przedłużony dyżur świąteczny. W piątek pacjentów przyjmują trzy gabinety lekarskie. Przed południem z pomocy chciało skorzystało kilkanaście osób - powiedziała rzeczniczka placówki Aneta Dyka-Urbańska. Z kolei w miejscowym szpitalu działają dwa gabinety lekarskie; pediatryczny i internistyczny. - Gabinety szpitala i pogotowia są w jednym budynku i mają wspólną rejestracje - powiedział dyrektor mieleckiego szpitala Leszek Kołacz. Warmińsko-mazurskie Prawie połowa przychodni podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w woj. warmińsko-mazurskim nie podpisała umów z NFZ na 2015 rok. Jednak w największych miastach regionu dostęp do dotychczasowego lekarza rodzinnego ma tylko 20-30 proc. pacjentów - podał NFZ. Dyrektor warmińsko-mazurskiego NFZ Andrzej Zakrzewski podał, że dotychczas aneksy do umów podpisało 151 z 280 świadczeniodawców w regionie. Oznacza to, że umów na 2015 r. nie przedłużyli lekarze rodzinni z 46 proc. przychodni POZ. Według dyrektora pomoc dotychczasowego lekarza rodzinnego ma zapewnionych ok. 700 tys. z ponad 1,3 mln pacjentów w regionie. Jak mówił, nie ma powiatu, w którym chociaż jedna poradnia nie miałaby podpisanej umowy i lekarz pierwszego kontaktu nie przyjmowałby w piątek pacjentów. Zaznaczył, że w poszczególnych powiatach taką pomocą objętych jest 20-80 proc. populacji. Przyznał, że najgorzej pod tym względem jest w największych miastach regionu - Olsztynie i Elblągu, gdzie tylko po 20-30 proc. pacjentów może obecnie korzystać z dotychczasowych przychodni. Zakrzewski powiedział też, że są gminy, w których nie pracował w piątek żaden POZ, ale - jak zapewnił - z żadnej z nich nie jest dalej niż kilkanaście kilometrów do czynnej poradni lub szpitala. Ocenił, że pacjenci w takich miejscowościach mogą też liczyć na "wzmożoną aktywność ratownictwa medycznego". Według dyrektora NFZ zdecydowana większość poradni, które nie podpisały umów, była w piątek nieczynna. Dodał, że jest jednak kilka poradni, które tego dnia pracowały, mimo braku umowy z NFZ. Umów nie podpisały placówki należące do Porozumienia Zielonogórskiego i Kolegium Lekarzy Rodzinnych, które nie godzą się na warunki proponowane przez Ministerstwo Zdrowia. Według przedstawicieli tych środowisk takie poradnie były w piątek zamknięte. Pacjenci mogą udać się po pomoc na szpitalne oddziały ratunkowe i izby przyjęć, a także do punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Mogą też - jak podkreśla NFZ - pójść do innej przychodni POZ, która za przyjęcie pacjenta spoza swojej listy otrzyma dodatkową opłatę. Pacjenci mają również prawo przenosić swoje deklaracje do czynnych przychodni. Według rzeczniczki NFZ w Olsztynie Magdaleny Mil, liczba placówek POZ z podpisanymi umowami może się jeszcze zwiększyć, bo - jak mówiła - być może część lekarzy wysłała deklaracje 31 grudnia pocztą, która w Nowy Rok nie pracowała i dostarczy je do NFZ w piątek. - Wszystkich świadczeniodawców, którzy zdecydują się podpisać umowy, nadal zapraszamy do naszego oddziału - dodała. NFZ zapowiedział jednak, że "według dzisiejszej interpretacji" przepisów te placówki POZ, które nie pracowały w piątek, aby podpisać umowę, będą musiały uzyskać ponownie deklaracje od pacjentów. Podlaskie Nieco ponad połowa gabinetów lekarzy rodzinnych czynna jest od piątku rano w Podlaskiem - poinformował rzecznik NFZ w Białymstoku Adam Dębski. Według danych Funduszu, jest tam zapisanych 46 proc. mieszkańców regionu. Podlaski NFZ poinformował na konferencji prasowej, że czynnych jest 159 na 311 gabinetów lekarzy rodzinnych w regionie. W czynnych gabinetach pracuje 524 lekarzy rodzinnych, jest w nich zapisanych 46 proc. mieszkańców regionu, czyli 505 tys. pacjentów. Jak podał podlaski Fundusz, 594 tys. osób zapisanych jest do lekarzy, którzy dotąd umów nie podpisali. Z danych NFZ wynika, że najlepsza sytuacja jest w powiatach hajnowskim i siemiatyckim, gdzie umowy mają wszystkie gabinety POZ. Ponad 90 proc. gabinetów ma umowy w powiatach łomżyńskim i monieckim. Najgorzej jest natomiast w powiatach: zambrowskim i białostockim, gdzie gdzie ponad 90 proc. pacjentów jest zapisanych do gabinetów bez umów. NFZ doprecyzował, że nie dotyczy to Białegostoku. W Białymstoku umowy ma 36 na 67 gabinetów, w Łomży 16 z 34, w Suwałkach 7 z 13 - poinformował Dębski. Według Funduszu około 20 proc. podmiotów z Porozumienia Zielonogórskiego w regionie zawarło umowy. W NFZ w Białymstoku pod numerem telefonu 85 745 95 00 działa infolinia, gdzie można się dowiedzieć o najbliższym czynnym gabinecie. Zastępca dyrektora podlaskiego NFZ Magdalena Borkowska mówiła, że infolinia "jest oblegana". Nie podano jednak, ile konkretnie osób zadzwoniło. Linia jest całodobowa, zwiększono obsadę pracowników do jej obsługi. Łódzkie Łódzki NFZ podpisał 373 umowy z lekarzami podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) zapewniające opiekę dla ponad 88 proc. pacjentów w regionie - poinformowała dyrektor łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Jolanta Kręcka. W powiatach: brzezińskim, łaskim, łódzkim wschodnim, opoczyńskim, pabianickim, poddębickim, rawskim, skierniewickim (również w Skierniewicach), zduńskowolskim, zgierskim pacjenci leczą się jak dotąd, ponieważ tam podpisano wszystkie umowy z poradniami POZ.W pozostałych powiatach sytuacja jest dynamiczna. Starosta pow. łowickiego Krzysztof Figat dopiero w piątek rano dowiedział się, że zamiast zapowiadanych czterech poradni w mniejszych miejscowościach na terenie powiatu, nieczynna będzie tylko jedna: w Łyszkowicach.- Większość pacjentów w powiecie ma zapewnioną opiekę, w szpitalu w Łowiczu przygotowana jest izba przyjęć i gabinety nocnej pomocy lekarskiej. Informacji o najbliższych otwartych poradniach udzielają wójtowie - podkreślił.Starosta łowicki deklaruje także pilne utworzenie poradni POZ w szpitalu w Łowiczu. Problemy z uzyskaniem pomocy mogą mieć pacjenci w Piotrkowie, Wieluniu, w pow. tomaszowskim.W Piotrkowie Trybunalskim umów nie podpisało 10 z 15 gabinetów POZ. Pacjenci mogą skorzystać z pomocy lekarskiej w szpitalu powiatowym i Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR) w wojewódzkim szpitalu im. Kopernika. W SOR przygotowano cztery dodatkowe stanowiska pracy dla lekarzy POZ.Najmniej problemów z uzyskaniem pomocy napotkają mieszkańcy Łodzi, w której czynnych jest 129 poradni POZ, a zamkniętych będzie jedynie dziewięć. 1 stycznia zgłosił się też jeden zupełnie nowy świadczeniodawca, który przedstawił pełną dokumentację i od piątku będzie przyjmować pacjentów.Informacje o czynnych i zamkniętych gabinetach oraz miejscach, w których można skorzystać z pomocy lekarskiej mieszkańcy regionu mogą znaleźć na aktualizowanej na bieżąco liście zamieszczonej na stronie www.nfz-lodz.pl.Dla pacjentów z Łódzkiego pod numerem 42 275 40 30 NFZ uruchomił całodobową infolinię; pracownicy Funduszu informują o czynnych gabinetach POZ, izbach przyjęć, oddziałach ratunkowych i świątecznej opiece zdrowotnej. Dolnośląskie Jak powiedziała dyrektor Dolnośląskiego Oddziału NFZ Wioletta Niemiec, umów z NFZ nie podpisały 174 placówki POZ z 496 w regionie. "Nasi urzędnicy sprawdzali, czy jednak ci lekarze, którzy nie podpisali umów zdecydują się na otwarcie swoich gabinetów. Na razie nie mamy sygnałów, by tak się stało" - powiedziała dyrektor. Według danych dolnośląskiego NFZ z usług placówek, które podpisały umowy może skorzystać 77 proc. mieszkańców województwa. W 11 z 30 powiatów w regionie opieką w placówkach POZ może być objętych 100 proc. ich mieszkańców. Najgorsza sytuacja jest w powiatach kamiennogórskim, dzierżoniowskim oraz ząbkowickim. W tym ostatnim jedynie dwie placówki POZ podpisały kontrakty z NFZ. Z ich usług może skorzystać zaledwie 2 proc. mieszkańców powiatu ząbkowickiego. W powiecie ząbkowickim pacjenci nieczynnych placówek POZ mogą skorzystać z pomocy SOR-u w szpitalu w Ząbkowicach Śląskich, Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Strzelińskie Centrum Medyczne w ramach nocnej pomocy lekarskiej, Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku oraz pogotowia ratunkowego. - Od poniedziałku zostanie otwarte w Ziębicach dodatkowe ambulatorium - dodała dyrektor. Również w powiatach dzierżoniowskim i kamiennogórskim NFZ podpisał dodatkowe umowy ze szpitalami, izbami przyjęć i pogotowiem ratunkowym. Pomorskie W woj. pomorskim, według NFZ i służb wojewody, nie odnotowano w piątek większych problemów z dostępem do lekarzy. Umów w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w Pomorskiem nie podpisało 84 świadczeniodawców spośród 297. Pomorski NFZ podał, że ponad 75 proc. mieszkańców ma zapewnioną podstawową opiekę zdrowotną. Według najnowszych danych NFZ, opieka udzielana jest w 342 przychodniach, a w 120 takiej pomocy nie można otrzymać. Sytuacja jest dynamiczna, bo - jak powiedziano na konferencji prasowej pomorskiego oddziału NFZ - podmioty, które w piątek pracują, mimo niepodpisanego aneksu, mogą jeszcze je podpisać do północy. Dyrektor Pomorskiego oddziału NFZ w Gdańsku Małgorzata Paszkowicz powiedziała na konferencji, że najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach bytowskim, gdzie POZ ma zapewnioną tylko 11 proc. mieszkańców i w wejherowskim, gdzie dostęp do lekarza ma ok. 25 proc. mieszkańców. Oznacza to, że POZ pozbawionych jest odpowiednio 60 tys. i 150 tysięcy mieszkańców. W Gdańsku opiekę ma zapewnioną około 66 proc. mieszkańców, w Gdyni - 84 proc., w Sopocie - 80 proc. Wszyscy mieszkańcy mają zapewnioną opiekę w siedmiu powiatach w Pomorskiem (chojnickim, człuchowskim, kościerskim, kartuskim, tczewskim, starogardzkim i sztumskim), w powiatach puckim - 93 proc. mieszkańców i w malborskim - 90 proc. Pomorski NFZ poinformował, że w powiatach, gdzie jest najtrudniejsza sytuacja, Fundusz podpisał porozumienia ze szpitalami w zakresie udzielania przez szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) i izby przyjęć usług z zakresu POZ. - Tam gdzie jest problem, głównie w powiatach bytowskim, wejherowskim, słupskim i w Gdańsku, NFZ zawarł porozumienia z SOR-ami i izbami przyjęć, które na ten czas przygotowały zwiększoną obsadę personelu - podała Paszkowicz. Przypomniała, że nocna opieka chorych funkcjonuje od g. 18 do 8 rano w dni robocze, a obecnie funkcjonuje w systemu całodobowym. Dyrektor pomorskiego NFZ przyznała, że najtrudniejsza sytuacja jest w Bytowie i Miastku. W Bytowie do ok. 11 zgłosiło się 40 chorych do zabezpieczonego przez szpital punktu, natomiast w Miastku - 9 chorych. W Wejherowie były to pojedyncze osoby. Poinformowała, że wszyscy zostali przyjęci. W Wejherowie - dyrektor miejscowego szpitala ocenił sytuację jako "dość spokojną". - Nie wygląda to najgorzej - oceniła. NFZ zapewnia, że w związku ze wzmożoną gotowością SOR, izb przyjęć i placówek nocnej opieki chorych "Fundusz jako płatnik wywiąże się finansowo z tego zobowiązania".Pomorski oddział uruchomił specjalną całodobową bezpłatną infolinię o numerze 800-007-796. Można tam uzyskać informację, gdzie udać się po podstawową pomoc lekarską po 1 stycznia 2015 roku. Lubuskie W woj. lubuskim umowy z NFZ na 2015 r. podpisało nieco ponad 26 proc. podmiotów podstawowej opieki zdrowotnej, z tych które miały je zawarte w zeszłym roku - poinformowała rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ Sylwia Malcher-Nowak. Tym samym sytuacja w regionie wygląda podobnie, jak w ciągu kilku minionych dni. Nic nie wskazuje na to, aby lekarze zamierzali odstąpić od przyjętej formy protestu. NFZ zawarł dotychczas 50 umów na POZ; do końca 2014 r. w regionie zawartych było 190 takich umów. W Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie na potrzeby podstawowej opieki zdrowotnej przygotowano trzy gabinety - dwa dla osób dorosłych i jeden dla dzieci. W piątek przed południem nie było w nich jeszcze dużego ruchu. Lekarze przyjęli kilku pacjentów. - Z całą pewnością sytuacja nie jest normalna. W normalnej sytuacji pacjenci powinni uzyskać pomoc u swoich lekarzy rodzinnych w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, natomiast do szpitala powinni się zgłaszać, kiedy wymaga to leczenia szpitalnego czy też porady specjalistycznej () Mam nadzieję, bo leży to w interesie wszystkich, a najbardziej w interesie pacjentów, że ta sytuacja ulegnie jak najszybciej normalizacji - powiedział z-ca dyrektora ds. lecznictwa Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. Adam Ostrowski.Z danych NFZ wynika, że w samym Gorzowie Wlkp. z 24 przychodni lekarzy rodzinnych 8 przyjmuje pacjentów. W związku z protestem lekarzy z PZ lubuski oddział Funduszu uruchomił całodobową infolinię. Pod nr 68 328 77 77 można uzyskać informacje na temat miejsc, w których można skorzystać z usług POZ, wśród nich są m.in. wszystkie lubuskie szpitale. Wykazy tych placówek są zamieszczone na stronie internetowej lubuskiego oddziału NFZ (www.nfz-zielonagora.pl). Jest tam także spis gabinetów i przychodni, które jeszcze nie podpisały umów. Nocną i świąteczną opiekę medyczną nadal sprawują ambulatoria na terenie całego woj. lubuskiego, które podpisały umowę na 2015 r. z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ministerstwo zdrowia kontra lekarze. Kto ma rację w tym sporze? Dołącz do dyskusji