W piątek wieczorem chmura pyłu wulkanicznego o maksymalnej koncentracji zanieczyszczeń będzie nad prawie całą Polską. W sobotę rano maksymalne stężenie będzie już raczej na południu i wschodzie kraju - wynika z symulacji IMGW. Na szczęście na pólnocy Europy, w Szwecji i Norwegii warunki poprawiają się, te kraje zaczynają otwierać swoją przestrzeń powietrzną. W Danii i Finlandii lotniska mają być zamknięte co najmniej do soboty - informuje agencja AFP. Kraków: Balice zamknięte Do piątkowego południa Kraków i Rzeszów były jedynymi lotniskami w Polsce, na których odprawiano i przyjmowano samoloty. Po 12.00 podjęto decyzję o wstrzymaniu ruchu na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Decyzja obowiązuje do odwołania. Do soboty do 14.00 samolotów nie będzie odprawiał LOT. Podobne decyzje podjęli przewoźnicy w innych europejskich krajach. Jeśli pogoda nie poprawi się, zakazy będą obowiązywać dłużej. Według operacyjnego szefa Meteorologicznej Osłony Lotnictwa Cywilnego IMGW, Anny Kłokowskiej-Siejek, chmura przemieszcza się na wysokości około 6 km, a górna granica pyłu sięga pułapu 10-12 km. Obecnie największa koncentracja pyłów jest w centralnej, południowej i wschodniej części kraju. Tylko Pojezierze Pomorskie i Bieszczady są w strefie mniejszej koncentracji pyłów. Nie wiadomo, jak zaistniała sytuacja wpłynie na organizację weekendowych uroczystości. Z prognozy wynika, że w sobotę w Warszawie zachmurzenie będzie na ogół umiarkowane, okresowo wzrastające do dużego. Temperatura maksymalna w dzień ma wynieść około 14-15 stopni C. Wiatr ma być słaby i umiarkowany. W nocy z soboty na niedzielę w Warszawie ma być około 3 stopni C. Rano możliwa jest mgła. Także w Krakowie w niedzielę rano możliwa jest mgła. Temperatura w godzinach porannych ma wynosić 2 stopnie C. W ciągu dnia ma wzrosnąć i po południu dojść do 18 stopni. Zachmurzenie ma być małe i umiarkowane, wiatr słaby. Według wstępnego planu, wojsko chciało, by w sobotę nad Warszawą, a w niedzielę nad Krakowem nie mogły latać samoloty cywilne i wojskowe nieuczestniczące w zabezpieczeniu odbywających się tam uroczystości. Wystąpiło w tej sprawie do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jak poinformował rzecznik Sił Powietrznych ppłk. Robert Kupracz, zakaz miałby być wprowadzony na obszarze do 50 km od obu miast i dotyczyć m.in. prywatnych śmigłowców, helikopterów, z wyłączeniem samolotów rejsowych. Jak podkreślają wojskowi i policjanci, takie rozwiązanie ma związek z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa osobom, które będą brały udział w pogrzebie pary prezydenckiej w Krakowie i uroczystościach żałobnych za ofiary katastrofy w Warszawie. Na razie nie ma jeszcze oficjalnych infromacji, by zagraniczne delegacje odwoływały przyjazd do Krakowa. Wstrzymano loty szkoleniowe F-16 Ze względu na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Polską decyzją dowództwa do odwołania zostały wstrzymane loty szkoleniowe samolotów F-16 - poinformowała kpt. Marlena Bielewicz, oficer prasowy 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Decyzję o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Polską podjęła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej w związku z wybuchem wulkanu na Islandii i chmurą pyłu, który utrudnia ruch lotniczy. Wstrzymanie lotów szkoleniowych nie oznacza zakazu lotów. Samoloty F-16 będą latały w przypadku naruszenia przestrzeni powietrznej kraju lub innego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. W skład Skrzydła wchodzą: 31 Baza Lotnictwa Taktycznego Poznań - Krzesiny, 32 Baza Lotnicza w Łasku, 10 eskadra lotnictwa taktycznego w Łasku i 16 batalion remontu lotnisk w Jarocinie. W jednostkach w Krzesinach i Łasku stacjonuje 48 samolotów F-16. Czy goście dolecą na uroczystości pogrzebowe? Na razie nie mamy żadnych sygnałów, by ktoś z zagranicznych gości zrezygnował z przylotu do Polski z powodu zamykania przestrzeni powietrznej - powiedział reporterowi RMF FM szef resortu spraw zagranicznych. Radosław Sikorski przyznaje jednak, że sytuacja jest dynamiczna. - Przyjmiemy każdą decyzję, bo chodzi o bezpieczeństwo - zaznaczył Sikorski w rozmowie z Krzysztofem Zasadą. W czwartek informowano, że zagrożenie pyłem wulkanicznym dla lotnictwa nad Europą postawiło pod znakiem zapytania podróż prezydenta USA Baracka Obamy do Polski na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Biały Dom podkreśla jednak, że podróż jest wciąż planowana. Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciel administracji powiedział, że administracja pilnie śledzi sytuację z pyłem wulkanicznym nad Europą i rozważa możliwość odwołania lotu do Polski albo alternatywnych tras. W sobotę i niedzielę spodziewani są zagraniczni goście uroczystości pogrzebowych w Warszawie i Krakowie. Według ostatnich danych MSZ udział w uroczystościach żałobnych i pogrzebowych chcą wziąć przedstawiciele 98 państw. W ciągu 24 godzin pył wulkaniczny będzie prawie nad całą Polską W ciągu 24 godzin większość kraju będzie przykryta chmurą pyłu wulkanicznego - powiedziała Małgorzata Kierzkowska z Centralnego Biura Prognoz Lotniczych na Okęciu. Jedna strefa pyłu wulkanicznego rozciągnęła się nad północno-zachodnią Polska, a druga zawisła nad Karpatami Zachodnimi - wyjaśniła Kierzkowska. Zastrzegła jednocześnie, że prognoza biura nie przekracza doby. Polskie biuro prognoz lotniczych posiłkuje się danymi londyńskiego Centrum Ostrzegania o Pyłach Wulkanicznych VAAC (Volcanic Ash Advisory Centre). - W tej chwili mamy dość grubą i szeroką warstwę pyłu wulkanicznego, która się znajduje w północno-zachodniej części Polski; bardzo wolno przemieszcza się w kierunku południowo-wschodnim. Jest bardzo duża szansa, że w ciągu nocy praktycznie przykryje zachodnią Polskę i część centralnej Polski - powiedziała Kierzkowska. Wyjaśniła, że jest to strefa pyłu, która pojawiła się w piątek rano, ale jest jeszcze kolejna - węższa, ale bardziej gęsta od tej pierwszej. - W tej chwili jest na linii Suwałki - Białystok; przeszła już przez Warszawę, będzie dochodziła do Krakowa. Leży od dwóch godzin na Karpatach Zachodnich - zaznaczyła. Dodała, że chmura nad Polską znajduje się na różnej wysokości i ma zróżnicowaną gęstość. Londyński VAAC poinformował, że pył unosi się w powietrzu na wysokości 20-30 tys. stóp, czyli ok. 7-10 km. VAAC podaje, że pył wydostaje się z wulkanu Eyjafjallajoekull pulsacyjnie; modele komputerowe pokazują, że przesuwa się on systematycznie nad północno-zachodnią Europą. Chmura pyłu zmierza nad Rosję Rosyjskie służby zapowiadają, że w piątek wieczorem część chmury może dotrzeć nad Moskwę i Petersburg. Na razie jednak nie przewiduje się zamknięcia lotnisk. Zjawisko ma być niezauważalne gołym okiem, czyli chmura ma być bardzo rozrzedzona. Najbardziej zagrożony jest Murmańsk. Aeroflot odwołał około 20 rejsów, w tym do Kaliningradu. Zobacz prognozę na następne 24 godziny Brytyjska przestrzeń powietrzna pozostanie zamknięta co najmniej do soboty rano. Sparaliżowaną komunikację lotniczą mają Niemcy. Nie funkcjonuje 10 lotnisk, w tym największe we Frankfurcie nad Menem. Kłopoty z powrotem z USA może mieć kanclerz Angela Merkel. Sytuację na niebie monitoruje VAAC Sytuację na całym świecie na bieżąco śledzi 9 centrów ostrzegania przed pyłem wulkanicznym VAAC (Volcanic Ash Advisory Centre), które powołano dlatego, że normalne systemy monitorowania pogody w tej sprawie nie wystarczają. Pył wulkaniczny jest suchy i nie widać go na radarach pogodowych, a na pierwszy rzut oka nie różni się od zwykłej chmury. Piloci orientowali się, że wlecieli w taki pył po zapachu siarki i ogniach świętego elma, czyli poświacie obserwowanej wokół kadłuba. Centra ostrzegania wykorzystują obserwacje satelitarne, między innymi analizę promieniowania podczerwonego. To pozwala precyzyjnie określić zasięg i wysokość, na jakiej można natrafić na chmury pyłu. Londyńskie centrum, które wczoraj ogłosiło pierwsze ostrzeżenie, odpowiada właśnie za rejon północnego Atlantyku. Europą i Afryką zajmuje się centrum w Touluzie. Londyńskie Centrum Ostrzegania o Pyłach Wulkanicznych oznaczył czwartym, najwyższym stopniem ostrzegawczym dla lotnictwa: północno-zachodnią Polskę, a także Niemcy, Belgię, Finlandię, częściowo Francję, Wielką Brytanię, Rosję i kraje bałtyckie. Dlaczego pył wulkaniczny jest niebezpieczny Pył wulkaniczny jest składnikiem popiołów wulkanicznych; może długo utrzymywać się w powietrzu po wybuchu wulkanu. Jak pisze agencja Reutera, jest to najdrobniejszy materiał, w którego skład mogą wchodzić drobiny szkła, sproszkowanych skał i krzemianów. Z pyłu może utworzyć się chmura potencjalnie niebezpiecznego materiału przypominającego papier ścierny. Pył wulkaniczny stanowi niebezpieczeństwo dla lotnictwa. Ścierny efekt pyłu jest groźny dla silników odrzutowych i poszycia kadłubów samolotów. Może zostać zniszczona również awionika. Rurki Pitota, czyli czujniki prędkości, mogą się zatkać i zepsuć. Szyba w kokpicie samolotu może po zetknięciu z pyłem stać się matowa, przez co pilot straci widoczność. Pył może nieść chmury kwasu siarkowego i solnego. Drobiny pyłu wulkanicznego są bardzo twarde i ostre. Mogą się dostać do silnika i innych części samolotu i uszkodzić wszystko, z czym wchodzą w kontakt - mówi Jacques Renvier, dyrektor techniczny we francuskich zakładach silników lotniczych Snecma, cytowany przez Reutera. Pył wulkaniczny jest niewidoczny dla pokładowych radarów meteorologicznych i często nie jest od razu zauważalny przez pilotów - informuje Paul Hayes, dyrektor ds. bezpieczeństwa powietrznego w brytyjskiej lotniczej agencji konsultingowej Ascend. Pierwszym sygnałem jest zapach siarki i ognie św. Elma. Reuters odnotowuje, że zaledwie sześć tygodni temu władze europejskie zaplanowały przeprowadzenie pierwszych z dwóch przewidzianych na ten rok ćwiczeń mających na celu przeciwdziałanie katastrofie związanej z pyłem wulkanicznym.